- Cieszymy się, że możemy ponownie wystąpić w Polsce. Zasmuca nas jednak fakt, że kolejny raz staliśmy się ofiarą medialnej nagonki. Część mediów bezpodstawnie nas atakuje, publikując szablonowy artykuł oparty na kłamstwach - napisali muzycy z węgierskiego zespołu Hungarica. "Gazeta Wyborcza" zamieściła artykuł, w którym dopatrzyła się w twórczości Hungarici nacjonalizmu, ksenofobii i zarzuciła muzykom udział w wiecach politycznych Jobbiku. Tezy zawarte w tekście powielały także inne media.
W ramach obchodów stulecia Bitwy Warszawskiej Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski organizuje w dniu 14. sierpnia koncert „Wolny Świat”. W wydarzeniu swój udział zapowiedziało wielu wykonawców , reprezentujących różne gatunki muzyczne.
Okazuje się, że organizacja patriotycznego koncertu nie wszystkim się spodobała. „Gazeta Wyborcza” dopatrzyła się na liście wykonawców piewców „nacjonalizmu i ksenofobii”, które ma jej zdaniem uosabiać węgierska kapela „Hungarica”.
Po tekście, który ukazał się w serwisie wyborcza.pl, z udziału w koncercie zrezygnowali Maleo Reggae Rockers, Luxtorpeda i raper Kękę.
Wczoraj o zamieszanie wokół koncertu spytaliśmy dyrektora CSW Zamek Ujazdowski, Piotra Bernatowicza.
Szef CSW potwierdził, że Luxtorpeda, Maleo Reggae Rockers i raper Kękę zrezygnowali po publikacji „Gazety Wyborczej” i hejcie jaki w związku z tym spotkał tych wykonawców w sieci.
- Ta publikacja miała miejsce w poniedziałek, a wczoraj otrzymałem od nich oświadczenie ws. rezygnacji
- mówił w rozmowie z Niezalezna.pl Piotr Bernatowicz.
W związku informacjami, które zaprezentowała w swoim tekście „Gazeta Wyborcza”, Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski opublikowało dziś na swoim oficjalnym profilu na Facebooku oświadczenie zespołu Hungarica.
- Cieszymy się, że możemy ponownie wystąpić w Polsce. Zasmuca nas jednak fakt, że kolejny raz staliśmy się ofiarą medialnej nagonki. Część mediów bezpodstawnie nas atakuje, publikując szablonowy artykuł oparty na kłamstwach. Stanowczo odrzucamy znajdujące się w nim fałszywe stwierdzenia. Nie mamy nic przeciwko temu, żebyście nas oceniali, ale nie róbcie tego na podstawie kłamstw
- piszą w oświadczeniu węgierscy muzycy
Członkowie zespołu podkreślają, że „nigdy nie promowali żadnej formacji politycznej”. Zaprzeczają jednocześnie, żeby kiedykolwiek występowali na „wiecach politycznych Jobbiku”. - Natomiast wspólnie z kilkunastoma węgierskimi zespołami muzycznymi graliśmy na festynach i uroczystościach państwowych – czytamy w oświadczeniu.
Muzycy podkreślają, że ich głównym sponsorem jest rząd Węgier, a planowany na 14 sierpnia występ w Warszawie „jest możliwy dzięki wsparciu węgierskiego Narodowego Funduszu Kultury (Nemzeti Kulturális Alap)”.
- Przekaz naszego zespołu promuje przyjaźń polsko-węgierską i odwołuje się do wspólnego dziedzictwa historycznego. Jesteśmy jedynym zespołem muzycznym, który tworzy piosenki, przygotowuje wideoklipy i wydaje płyty w języku polskim i węgierskim
- wskazują artyści, dziękując jednocześnie za „liczne głosy wsparcia”.
- Jesteśmy wdzięczni instytucjom, które nie ulegają medialnym atakom i umożliwiają nam występy dla polskich fanów. Niech żyje przyjaźń polsko-węgierska!
- kończy oświadczenie Hungarica.