Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Wassermann o ustaleniach „nieformalnej grupy ABW”: Są tam cztery nazwiska związane z PO

Za rządów Platformy Obywatelskiej panowało powszechne przyzwolenie na nierobienie niczego. Bardzo dobrym przykładem jest nieformalna grupa, na czele której stał świadek wczoraj zeznający - mówi Małgorzata Wassermann. - Przerwanie jej działań miało na celu to, aby przestali ustalać dalsze nazwiska - dodaje.

Przed komisją śledczą do sprawy Amber Gold zeznawał wczoraj były funkcjonariusz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, obecnie funkcjonariusz Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Według niego, nad szefem Amber Gold Marcinem P. roztoczony był "swoisty parasol ochronny", a samo Amber Gold było klasycznym przedsiębiorstwem przestępczym.

Reklama

Między innymi do jego zeznań odniosła się w rozmowie z Gazetą Polską VOD przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann.

O ile mogę przyjąć do wiadomości, że Euro 2012 było niezmiernie istotną instytucją do zabezpieczenia i prawie wszystkie siły zostały rzucone, to proszę nie zapominać, że działalność grupy tego funkcjonariusza rozpoczyna się w sierpniu 2012 roku. Czyli już dawno po zakończeniu Euro. Przerwanie jej działań miało na celu to, aby przestali ustalać dalsze nazwiska. W tych ustaleniach znajdują się cztery nazwiska związane z Platformą Obywatelską

- zdradziła Małgorzata Wassermann. 

Jak dodała, działania niektórych osób „były celowe i tendencyjne, natomiast panowało powszechne przyzwolenie na nierobienie niczego. Bardzo dobrym przykładem jest nieformalna grupa, na czele której stał świadek wczoraj zeznający”.

Po pierwsze, co to znaczy, że jest nieformalna grupa w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego – jednej z najbardziej zhierarchizowanych instytucji w Polsce. Po drugie, co to znaczy, że ta grupa zaczyna robić bardzo istotne ustalenia, ale względy kadrowe i logistyczne nakazują, aby jednak przerwać i zawiesić ich działania, bo są to kłopoty, gdyż są to ludzie z różnych wydziałów. To się w głowie nie mieści

- stwierdziła szefowa komisji śledczej ds. wyjaśnienia afery Amber Gold. 

Reklama