Podczas konferencji Państwowej Komisji Wyborczej pojawiła się informacja o śmierci wyborcy w jednym z warszawskich okręgów, jednak PKW jej nie potwierdziła. Wiadomo natomiast, że w lokalach wyborczych w Warszawie i przed nimi, doszło już dziś do kilkunastu omdleń i zasłabnięć. Podczas popołudniowej konferencji prasowej PKW, zdementowała informację o śmierci wyborcy.
Podczas konferencji prasowej przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak powiedział, że informacja o śmierci wyborcy w jednym z warszawskich okręgów wyborczych nie dotarła do PKW.
- Natomiast pamiętam niestety, że tego typu sytuacja zdarzyła się w roku 2015 w czasie wyborów prezydenckich. Mam nadzieje, że to nie okaże się prawdą
– mówił Marciniak.
Dodał, że gdyby jednak ta informacja się potwierdziła, to w takiej sytuacji czynności zawsze podejmuje obwodowa komisja wyborcza i komisarz wyborczy, ale nie sądzi, żeby było to podstawą do przedłużenia ciszy wyborczej.
- Z punktu widzenia wyborów najistotniejsze jest to, żeby każdy miał możliwość oddania głosów
– wyjaśnił Marciniak.
Podkreślił też, że nawet gdyby taka sytuacja miała miejsce, to ma nadzieję, że każdy - kto znajduje się w spisie wyborców w tej obwodowej komisji wyborczej - będzie miał możliwość oddania głosu do godz. 21.
[AKTUALIZACJA: Podczas popołudniowej konferencji, PKW zdementowała informację o śmierci wyborcy]
Wiadomo natomiast, że w stołecznych lokalach wyborczych, jak i przed nimi, doszło dziś już do kilkunastu zasłabnięć - taką informację przekazała rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans", Anna Smereka.
Wskazała, że jedna z osób, 80-letni mężczyzna, zasłabł i stracił przytomność.
- Mężczyzna był reanimowany przez zespół ratownictwa medycznego
– podała.
- Został przewieziony na SOR do Szpitala Bielańskiego w stanie ciężkim, w trakcie czynności resuscytacyjnych
– dodała.