Lech Wałęsa nie miał dziś zbyt dobrego dnia. Zaczął od wstawiania na swój profil w serwisie społecznościowym starych zdjęć z lotniska w Gdańsku twierdząc, że specjalnie na przyjazd prezydenta Andrzeja Dudy zasłaniano jego nazwisko na ścianie aeroportu. Gdy z manipulacji ciężko było się wytłumaczyć, były prezydent wymyślił atak hakerski.
Zobaczcie jak przygotowywano lotnisko w Gdańsku na przyjazd prezydenta Andrzeja Dudy. Mogli jeszcze trawę na zielono pomalować
- napisał Wałęsa na Twitterze i wrzucił kilka zdjęć rzekomo z dzisiejszego dnia. Były prezydent zapomniał, że już kilka miesięcy wcześniej te same zdjęcia znalazły się na jego profilu.
Ten człowiek ma kłamstwo we krwi pic.twitter.com/W44HWtdTLf
— Prawa strona (@PrawyPopulista) 17 grudnia 2017
Gdy internauci wytknęli mu kłamstwo, zaczął się pokrętnie tłumaczyć. Ostatecznie Wałęsa wymyślił, że jego komputer został zhakowany, a na Twitterze ktoś się pod niego podszywał.
Witam Wszystkich Panstwa. Chciałbym serdecznie przeprosić Panstwa za powstałe zamieszanie z powodu zdjec z lotniska w Gdańsku.Jestem starszym człowiekiem i nie zauważyłem pewnych zmian.Bardzo sie zdenerwowałem.W moim biurze był atak hakera.Korzystam z innego komputera.LW
— Lech Wałęsa (@PresidentWalesa) 17 grudnia 2017
Bardzo sie tym zdenerwowałem ze haker podszył sie pode mnie korzystając z tego ze mogę w tym wieku czegoś nie zauważyć. Jeszcze raz Przepraszam Panstwa .LW
— Lech Wałęsa (@PresidentWalesa) 17 grudnia 2017
Były prezydent wysnuł nawet wniosek, że to obecnej władzy nie podoba się jego aktywność na portalach społecznościowych, a atak hakerski na jego komputer był próbą ograniczenia wolności słowa.
Wielu osobom tej władzy nie podoba sie ze jestem aktywny na Facebooku i Twitterze.Moglem sie tylko domyślać ze mój komputer w biurze mógł byc narażony na atak hakera.Probuje sie w rożny sposób ograniczyć wolność słowa ale sie nie poddam i bede walczył .LW
— Lech Wałęsa (@PresidentWalesa) 17 grudnia 2017
Także niektórzy politycy opozycji nakręcili się tymi doniesieniami. Okazało się, że to tylko fake news w wykonaniu Wałęsy.
Infantylna dyktatura - zasłaniają przed przylotem prezydenta Dudy słowa "Lech Wałęsa" na lotnisku jego imienia. Jestem pewny, że nic nigdy w Polsce nie będzie imienia prezydenta Dudy. Nie będzie trzeba zasłaniać. https://t.co/KA0Mdiqh3Y
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) 17 grudnia 2017
Lech Wałęsa odwołał swój alert i wpis, ufff. Pilnujmy prawdziwej historii. https://t.co/FEogP4h8X2
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) 17 grudnia 2017
Tak czy inaczej trzeba chronić jego wielkość czasem przed nim samym. Ale nie godzę się na atakowanie jego i odbieranie miejsca w historii. A to robią obecne władze. Niestety historia wydawała się bardzo prawdopodobna i udokumentowana. Dobrze, że przeprosił.
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) 17 grudnia 2017
Widziałem wpis z przeprosinami za zamieszanie.
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) 17 grudnia 2017
Dobrze, że sytuacja okazała się nieprawdziwa. Resztę chyba lepiej przemilczeć :)
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) 17 grudnia 2017
A oto idealny komentarz, którym można podsumować zaistniałą sytuację.
Ataki hakerów na świecie:
— Jakub Olkiewicz (@JOlkiewicz) 17 grudnia 2017
- wykradanie danych
- infekowanie komputerów programami deszyfrującymi
- instalacja złośliwego oprogramowania
Ataki hakerów w Polsce:
- wulgarne/nieprawdziwe tweety