Marcin Święcicki, poseł PO, odniósł się w programie "7x24" Katarzyny Gójskiej do zmiany narracji Platformy w sprawie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Jeszcze niedawno bowiem kandydat Koalicji Obywatelskiej Jarosław Wałęsa ostro krytykował Adamowicza za "stawianie tylko na siebie", a teraz...? - To były niezręczne wypowiedzi - stwierdził Święcicki.
Marcin Święcicki zaznaczył ponadto, że Jarosław Wałęsa jest... "młody" - dając do zrozumienia, że to jego niedojrzałość polityczna była główną przyczyną negatywnych wypowiedzi na temat Adamowicza. Parokrotnie podkreślił też, że Paweł Adamowicz to "dobry prezydent", który może liczyć na poparcie Platformy Obywatelskiej.
Gośćmi programu Katarzyny Gójskiej byli oprócz Święcickiego Karol Karski (PiS), Tomasz Rzymkowski (Kukiz'15), Paweł Bejda (PSL), Katarzyna Piekarska (SLD) i Jarosław Porwich (Wolni i Solidarni).
Pogmatwaną narrację PO ws. Adamowicza (i Wałęsy) skomentował ten ostatni:
Dla PO najważniejsza jest władza, władza i jeszcze raz władza. Argumenty się nie liczą.
Przypomnijmy: jeszcze niedawno kandydat PO na prezydenta Gdańska Jarosław Wałęsa powtarzał, iż "Adamowicz ma niestety złych doradców, którzy nie pozwalają mu zrozumieć, że należy patrzeć na Gdańsk już troszeczkę inaczej". Jego prezydenturę nazywał zaś "skostniałą". Mówił także:
Niezaprzeczalnie jest obawa, że przy ewentualnym zwycięstwie Pawła Adamowicza może dojść do takiej sytuacji, że w Gdańsku będzie PiS-owski komisarz, jeżeli prezydenta nagle by zamknęli w więzieniu. To jest realna obawa, o której również musimy pamiętać
W programie "7x24" poruszono też temat postanowienia Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie wieku sędziów Sądu Najwyższego. Zarówno prof. Karol Karski, jak i Tomasz Rzymkowski z Kukiz'15 byli zgodni, że nie ma ono mocy natychmiastowej (nie zmienia automatycznie stanu prawnego), lecz jest co najwyżej wezwaniem do zmiany szeregu polskich ustaw i procesu nominacyjnego.
"Małgorzata Gersdorf wyszła przed szereg" - dodał Jarosław Porwich, komentując bezprawny powrót do pracy sędziów Sądu Najwyższego, którzy przeszli w stan spoczynku.
"Prawo UE obowiązuje u nas w takim zakresie, w jakim pozwala konstytucja" - przypomniał prof. Karski. I stwierdził:
"Trybunał Sprawiedliwości UE postanowił stać się stroną sporu politycznego w Polsce. Takiego działania jeszcze nie było".