Nie do wiary… Te słowa publicznie wypowiedział były prezydent Polski, laureat nagrody Nobla i były lider „Solidarności”. - Strzelać, tylko trzeba by strzelać – powiedział były prezydent Lech Wałęsa pytany o to, co zamierza zrobić z osobami, które nazywają go „Bolkiem” - informuje dziś portal TVPInfo.
"Stwierdził również, że kiedy „agenci wygrywają, trzeba też ich szanować i ich popierać, bo wygrali wybory”" - czytamy na portalu. "Wałęsa po chwili dodał jednak, że nie jest tu nic w stanie zrobić, dlatego że „pewnych ludzi nie przekona”" - napisano.
Cytowany przez stację prezydent mówił: - Jak ich nie przekonam faktami i dowodami. Zobacz pan na moim Facebooku, przecież tam jest, jak wykorzystują Walentynowicz i innych, jak dają jej papiery po to, żeby ze mną walczyła"
- A po co robili to? Po co w stanie wojennym zawieźli papiery Walentynowicz? Bo chcieli mnie wykorzystać (...), żebym ich jakoś tam poparł. Dawali mi stanowiska, pieniądze i wszystko. A ja nie dałem się i wtedy mówią: „to my cię załatwimy”. I zawieźli Walentynowicz papiery
– stwierdził Wałęsa.
TVP Info podało, że „były prezydent zarzekał się, że nigdy nie był agentem”. - Nigdy nie donosiłem, to wszystko kłamstwo – zacytowano Wałęsę. Stwierdził on także, że „dzisiaj widać po tych papierach, które Kiszczak niby ogłasza, że Kaczyński z Kiszczakiem żyli w dobrej komitywie”.
- Ohyda polega na tym, że żonę Kiszczaka wykorzystano przeciwko mnie, dowożąc papiery w kartonach, a ona to potwierdziła - przywołuje TVPInfo słowa Wałęsy.
TVPInfo podało, że Instytut Lecha Wałęsy poinformował w zeszłym tygodniu, iż były prezydent zamierza skierować wezwania przedsądowe wobec kilkunastu osób za nazwanie go Tajnym Współpracownikiem służb PRL „Bolkiem”.
Przypomniano, że "w lutym 2016 r., w wyniku przeszukania prokuratorów IPN w domu zmarłego byłego szefa komunistycznego MSW gen. Czesława Kiszczaka znaleziono teczki TW „Bolka”". Portal poinformował, że w styczniu 2017 r. IPN podał, iż "z opinii biegłych Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, dotyczącej teczki personalnej i teczki pracy TW „Bolek” i zawartych w nich dokumentów z lat 1970-76, wynika, że zobowiązanie do współpracy z SB, pokwitowania odbioru pieniędzy oraz przeważającą część doniesień, podpisał własnoręcznie Wałęsa".
"Wałęsa skomentował też obecną sytuację w Polsce, odnosząc się do czasów transformacji ustrojowej" - czytamy dalej w artykule. - Demokrację na dziś musimy jeszcze raz ułożyć. Do tej pory, szczególnie Polacy, uważaliśmy, że władzę mamy narzuconą, agentów. My i oni. Do „Solidarności” tak można było patrzeć. Nie szanować prawa, nie szanować władzy, to oni. Natomiast po zwycięstwie „Solidarności” powinniśmy przekonać wszystkich, od przedszkola do Opola, że to już jest nasza władza – przytoczono wypowiedź byłego prezydenta.
- Kiedy nie ma agentów albo agenci wygrywają, trzeba też ich szanować i ich popierać, bo wygrali wybory – zacytowano Wałęsę.