Jeśli ktoś oczekiwał, że Lech Wałęsa wyrazi skruchę lub przeprosi za swoje słowa o Kornelu Morawieckim, które wypowiedział podczas niedzielnej konwencji Koalicji Obywatelskiej, to jest w dużym błędzie. - Nigdy w życiu [nie przeproszę], bo był zdrajcą [Kornel Morawiecki] i zdrajcą pozostanie - powiedział dzisiaj były prezydent w wywiadzie z Radiem Zet.
W niedzielę podczas konwencji Koalicji Obywatelskiej, dzień po pogrzebie Kornela Morawieckiego, były prezydent Lech Wałęsa powiedział o zmarłym przywódcy Solidarności Walczącej takie słowa:
"A co oni z niego robią? - bohatera. A on w środku - stan wojenny, atakują nas ze wszystkich stron, a on kozak zakłada Solidarność Walczącą. Co to było? Zdrada proszę panów. Zdrajca. Taka jest prawda".
Wystąpienie Wałęsy sala przyjęła... oklaskami, jednak już krótko po konwencji wypowiedź byłego prezydenta stała się dla KO niewygodnym balastem. Od jego słów w mniej lub bardziej skuteczny sposób próbowali się odcinać politycy opozycji.
Wczoraj syn Lecha Wałęsy, Jarosław, pytany o wypowiedź ojca, mówił:
"Jest czas i miejsce na pewne słowa. To nie był dobry moment, by określać pewne rzeczy w taki sposób. To był błąd ojca (...) Prosiłem ojca, by koncentrował się na pozytywach. Tak się nie stało".
W błędzie trwa ten, kto myślał, że Lech Wałęsa za swoje niedzielne słowa przeprosi lub wyrazi skruchę. W dzisiejszym wywiadzie z Radiem Zet był prezydent zapowiedział, że "nigdy nie przeprosi, bo [Kornel Morawiecki] był zdrajcą i zdrajcą pozostanie".
- Ja prowadziłem ten bój. Kiedy ja mam tak ciężko, a on mi zakłada Solidarność Walczącą?
- mówił dzisiaj Wałęsa.
Na pytanie dziennikarki, czy te słowa powinny paść dzień po pogrzebie Kornela Morawieckiego, były prezydent odpowiedział:
- I to wasz błąd. Zawsze należy mówić prawdę.
Na sugestię, że nawet syn Wałęsy uznał, że to słowa były niepotrzebne, rozmówca Radia Zet stwierdził, że Jarosław Wałęsa "poddał się waszej propagandzie".
- Bierze co jest i uważa, że na tym można na dłuższą metę budować. Tylko prawda was wyzwoli, a nie manipulowanie - powiedział Wałęsa.
W dzisiejszym wywiadzie Lech Wałęsa obrażał również pamięć śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
- Takiemu nieudacznikowi jak Lech Kaczyński stawiacie pomniki, a on jest odpowiedzialny za Smoleńsk. Gdyby naprawdę był takim bohaterem, to nie powinien doprowadzić do Smoleńska
- mówił Wałęsa.