Michał Rachoń, dyrektor programowy Telewizji Republika, wpłaci kaucję za urzędniczki - Karolinę i Urszulę, które zostały zatrzymane w tej samej sprawie, co ksiądz Michał Olszewski. Kobiety muszą wpłacić po 350 tysięcy złotych, by wyjść na wolność, mają na to czas do 15 listopada.
Pod koniec sierpnia Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o przedłużeniu do 21 listopada tymczasowego aresztu dla księdza Michała Olszewskiego i dwóch urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości – Urszuli i Karoliny. Ich obrońcy złożyli zażalenie na to postanowienie.
Dziś Sąd Apelacyjny zdecydował, że cała trójka może wyjść na wolność pod warunkiem wpłacenia po 350 tysięcy złotych poręczenia majątkowego do 15 listopada 2024 r.
- Będziemy się starać żeby tę kwotę wpłacić jak najszybciej, żeby każdy z mandantów mógł wyjść na wolność. Nie jesteśmy w stanie zrobić tego dzisiaj - powiedział tuż po ogłoszeniu orzeczenia adwokat Krzysztof Wąsowski. Zaapelował, by nie robić publicznych zbiórek na kaucję, bo nie jest to zgodne z prawem.
Ale jest inny sposób, całkowicie zgodny z prawem, o jakim mówi art. 266 § 1. Kodeksu Postępowania Karnego w brzmieniu: "Poręczenie majątkowe w postaci pieniędzy, papierów wartościowych, zastawu lub hipoteki może złożyć oskarżony albo inna osoba".
Tą inną osobą w przypadku pani Urszuli i pani Karoliny będzie dyrektor programowy Telewizji Republika Michał Rachoń. Zdecydował on o wpłaceniu łącznie 700 tys. zł (po 350 tys. poręczenia za każdą urzędniczkę), dzięki czemu obie urzędniczki będą mogły szybko opuścić areszt.