- My widzimy tę część [afery korupcyjno-szpiegowskiej], która dzieje się w Parlamencie Europejskim, a tak naprawdę wiemy, od wielu lat mówi się, że nieprzejrzysty jest proces, który dzieje się w Komisji Europejskiej, ustalania projektów prawa, ustalania aktów wykonawczych, szczegółowych norm. To są ogromne pieniądze. Myślę, że ta nitka, która ciągnie się z PE, będzie rozchodziła się w różne strony - mówił w programie #Jedziemy Piotr Müller, rzecznik rządu.
Eva Kaili, główna bohaterka afery szpiegowsko-korupcyjnej w Parlamencie Europejskim i była wiceprzewodnicząca PE, była pod obserwacją służb wywiadowczych dwóch państw członkowskich w związku z relacjami nie z Katarem, tylko z Rosją
- mówił kilka dni temu na antenie TV Republika Jacek Saryusz-Wolski. Za te słowa przebywająca w areszcie Kaili zamierza pozwać polskiego eurodeputowanego, twierdząc, że jest to "pomówienie".
Podejrzanych powiązań z Rosją może być jednak w aferze korupcyjno-szpiegowskiej w Parlamencie Europejskim więcej. W niedzielę, europoseł Dominik Tarczyński, w TVP Info ujawnił powiązania Kaili z rosyjsko-greckim oligarchą, Ivanem Savvidisem.
- Savvidis to człowiek Putina. Jako jeden z pierwszych został objęty sankcjami. Zajęto jego majątek. On jest także przyjacielem pani Kaili. (...) Kaili została określona przez Financial Times „inside women” czyli wtyczką. De facto nazwano ją agentem. Tu nie chodziło tylko o korupcję. Przez lata bratała się z Rosjanami, a sama składała wniosek o uruchomienie artykułu 7. przeciwko Polsce, który miał zamrozić unijne środki dla naszego kraju
- mówił Tarczyński.
#StrefaStarcia. @D_Tarczynski ujawnia nowe powiązania ws. #Katargate#wieszwięcej pic.twitter.com/0GzncXb5z1
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) January 30, 2023
Dziś w programie #Jedziemy Michał Rachoń przytoczył słowa prof. Krzysztofa Szczerskiego, ambasadora RP przy ONZ w Nowym Jorku, które wypowiedział w sierpniu 2022 r. w wywiadzie dla "Gazety Polskiej".
Szczerski stwierdził, że "wobec realnego zagrożenia ze Wschodu Komisja Europejska powinna odpowiedzieć strategicznie". Jego zdaniem, odpowiedź powinna składać się z trzech elementów - Europa powinna maksymalnie wzmocnić wschodnią flankę UE, by wzmocnić odporność tych państw na kryzysy wywołane wojną; wzmocnienie głosu wschodniej flanki w Brukseli, założenie w długiej perspektywie, że Rosja nie będzie partnerem i planować interesy z jej pominięciem.
- Tymczasem nic takiego się nie dzieje. Wręcz przeciwnie. I to właśnie uważam za dramatyczny błąd elit brukselskich, Komisji i Parlamentu, który prędzej czy później zemści się na Unii - mówił w "GP" Szczerski.
Pytany w #Jedziemy o napływające doniesienia z PE Piotr Müller, rzecznik rządu, stwierdził, że problem leży także w innym miejscu.
- My widzimy tę część, która dzieje się w Parlamencie Europejskim, a tak naprawdę wiemy, od wielu lat mówi się, że nieprzejrzysty jest proces, który dzieje się w Komisji Europejskiej, ustalania projektów prawa, ustalania aktów wykonawczych, szczegółowych norm, czy uznać coś za owoc czy nie, czy uznać coś za pewien rodzaj towaru czy usługi i oskładkować, czy nie. To są ogromne pieniądze. Myślę, że ta nitka, która ciągnie się z PE, będzie rozchodziła się w różne strony
- powiedział Müller.
Zapytany o wypowiedź Krzysztofa Szczerskiego z sierpnia 2022 r., dotyczącą postawy Unii Europejskiej, rzecznik rządu stwierdził, że "niestety, z jednej strony jest kwestia przyzwoitości, wartości, które powinny być realizowane, a z drugiej - powiązań biznesowych, politycznych, agenturalnych, które w Europie Zachodniej widać".
- "Washington Post" zawarł komentarz do tego, że w Niemczech jest cała sieć powiązań ekonomicznych, biznesowych, które cały czas oddziałują na politykę niemiecką i one są niestety cały czas zlokalizowane w SPD, czyli partii kanclerza Scholza. Dlatego decyzje są podejmowane - lub niepodejmowane - bo te powiązania oddziałują i trzeba cały czas o tym mówić. Sprawa Kataru pokazuje to w innym kontekście, zupełnie innego państwa, natomiast myślę, że podobne powiązania, nawet o wiele silniejsze, realizowała Rosja - powiedział gość Michała Rachonia.
Müller, zapytany czy do tej sprawy jakoś włączą się polskie służby, odpowiedział, że "być może takie działania nie mają charakteru jawnego".
- Zawsze polskie służby w ramach tzw. pomocy prawnej udzielają niezbędnych informacji w ramach toczących się postępowań, także w ramach UE - dodał.