W ciągu kilku tygodni zaprezentujemy \"białą księgę\", w której rząd przedstawi państwom członkowskim Unii Europejskiej kwestię reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce - zapowiedział w trakcie spotkania z korespondentami zagranicznymi w Polsce premier Mateusz Morawiecki.
Premier odniósł się do swojego wtorkowego spotkania w Brukseli z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jean-Claudem Junckerem i wiceszefem tej instytucji Fransem Timmermansem. Samo spotkanie ocenił jako pozytywne.
- Wierzę, że znajdziemy drogę do współpracy z naszymi kluczowymi partnerami i całą UE w najistotniejszych płaszczyznach w najbliższych miesiącach i latach - dodał Morawiecki.
Szef rządu podkreślił, że Europę czeka obecnie wiele zmian, a Polska chce być konstruktywnym partnerem dla całej UE, żeby pracować "nad naszą wspólną przyszłością".
Szef polskiego rządu poinformował, że rozmowa dotyczyła nie tylko kwestii praworządności, ale także migracji, perspektywy finansowej, polityki klimatycznej, kwestii energetycznych i handlu.
Odnosząc się do uruchomienia przez KE wobec Polski art. 7.1 unijnego traktatu premier zaznaczył, że cała procedura jest teraz w rękach KE, jednak rząd rozmawia na ten temat obecnie z kilkoma krajami i przedstawia swój punkt widzenia. Jak dodał, w tej sprawie wszystko zależy od dobrego nastawienia dwóch stron, żeby usiąść przy wspólnym stole i przedyskutować tę kwestię raz jeszcze.
- Wierzę, że w trakcie dyskusji z UE będziemy w stanie przekonać nie tylko kilka, ale wszystkie 27 państw członkowskich. Być może to idealistyczne spojrzenie, ale zaprezentujemy w przeciągu kilku tygodni białą księgę, w której w bardzo prosty, przejrzysty sposób będziemy starali się przedstawić kwestię reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce - zadeklarował szef polskiego rządu.
Szef polskiego rządu w rozmowie z zagranicznymi korespondentami w Polsce przedstawiał również swoją ocenę historyczną systemu wymiaru sprawiedliwości w naszym kraju, zwłaszcza w trakcie i po okresie transformacji ustrojowej.
- Jestem jednym z kilku, którzy rozumieją obecną sytuację, ponieważ byłem częścią środowiska biznesowego lat 90. - prezesem jednego z największych banków, a z drugiej strony walczyłem z komunizmem w latach 80. W głębi serca zawsze będę demokratą walczącym o wolność - mówił.
- Widziałem tych samych ludzi w latach 90., jak i w latach 80. na szczycie systemu wymiaru sprawiedliwości, biznesu czy władzy wykonawczej. Ja na stanowisko prezesa banku przyszedłem z kompletnie innego świata. Nawet jeśli dzisiaj spojrzycie na CV prezesów wielu dużych spółek, oni pochodzą z systemu komunistycznego - dodał Morawiecki.
Premier stwierdził również, że sędziowie, którzy w okresie PRL dopuszczali się "absolutnie niegodnych czynów", przeszli przez okres transformacji bez większych zmian.