Unijni ambasadorowie zdecydowali dziś, że na razie nie będzie kolejnego wysłuchania Polski w kontekście art. 7. traktatu. Austriacka prezydencja umieściła we wstępnym porządku obrad Rady ds. Ogólnych punkt dotyczący Polski, ale dla części stolic było to za wcześnie od poprzedniego wysłuchania.
Decyzja ambasadorów nie oznacza jednak, że na najbliższej Radzie ds. Ogólnych nie będzie w ogóle tematu praworządności w Polsce.
Większość państw członkowskich chce, żebyśmy się przyjrzeli aktualnej sytuacji w październiku. To właśnie się stanie
- powiedziało PAP źródło zbliżone do spotkania.
Austriacka prezydencja umieściła we wstępnym porządku obrad Rady ds. Ogólnych punkt dotyczący Polski, ale dla części stolic było to za wcześnie od poprzedniego wysłuchania.
Jeden z dyplomatów z Europy Zachodniej mówił jeszcze we wtorek, że wysłuchanie w przyszłym miesiącu nie ma sensu, bo minęło za mało czasu od poprzedniego i niewiele się nowego wydarzyło w kontekście praworządności w Polsce.
Według źródeł unijnych kolejne, trzecie wysłuchanie nie jest jednak wykluczone w listopadzie. Wówczas już może być wiadomo, jak polski rząd zareaguje na ewentualne zarządzenie Trybunału Sprawiedliwości w sprawie zawieszenia ustawy o Sądzie Najwyższym.
Wysłuchanie podczas Rady ds. Ogólnych, o które wnioskowała KE, to krok w prowadzonej wobec polskich władz procedurze mającej na celu zagwarantowanie praworządności. Jest ono etapem przed ewentualnym głosowaniem w Radzie UE w sprawie stwierdzenia wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez Polskę wartości unijnych.
Najbliższe posiedzenie Rady ds. Ogólnych zaplanowane jest na 16 października. Kolejne na 12 listopada oraz 11 grudnia.