- Doszliśmy w Europie do poziomu gorszego niż Związek Radziecki i komunizm, bo o ile w Związku Radzieckim byli urzędnicy, którzy – co prawda robili wszystko pod dyktat marksistów – ale nie wierzyli w marksizm (…) natomiast ci ludzie świadomie wierzą w marksizm. Są neomarksistami, postmodernistami i prawdy w ogóle nie tolerują - powiedział dziś w programie #Jedziemy minister edukacji i nauki prof. Przemysław Czarnek. Polityk komentował działania Brukseli ws. tzw. praworządności oraz wczorajszą rezolucję PE.
Wczoraj Parlament Europejski przyjął rezolucję, dotyczącą rzekomego „faktycznego zakazu prawa do aborcji w Polsce". Została ona przygotowana przez pięć grup politycznych: Europejską Partię Ludową, Socjalistów i Demokratów, Odnowić Europę, Zielonych i GUE. Co najbardziej zdumiewające, europarlament także "zdecydowanie potępił" orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego!
455 europosłów poparło rezolucję, 145 było przeciw, a 71 europosłów wstrzymało się od głosu.
W jednym z zapisów rezolucji możemy przeczytać, że „ograniczenie lub zakazanie prawa do aborcji w żaden sposób nie eliminuje aborcji, a jedynie spycha ją do podziemia, prowadząc do wzrostu liczby nielegalnych, niebezpiecznych, tajnych i zagrażających życiu aborcji”
Według inicjatorów dokumentu, w Polsce dochodzi do „nieuzasadnionego przekroczenia ograniczeń w dostępie do aborcji”, a przyczyną takiego stanu rzeczy jest orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego”.
Do treści zapisów rezolucji PE, a także podnoszonych przez Brukselę kwestii praworządności odniósł się dzisiaj w programie #Jedziemy na antenie TVP Info minister edukacji i nauki prof. Przemysław Czarnek.
Polityk przyznał, że w prawnych przepisach wspólnot brak jest zapisów, wg których można by było warunkować wypłacanie pieniędzy unijnych w zależności od przestrzegania tzw. praworządności.
- To jest bezprawie. (…) To jest obraz „cywilizacji śmierci” przed którą przestrzegał Jan Paweł II przez cały swój pontyfikat. Dzisiaj mamy – można powiedzieć – kulminacyjne momenty „cywilizacji śmierci” w Europie, jeśli Europa martwi się o atlas antykoncepcji, o tzw. prawo do aborcji – czyli prawo do zabijania, a nie martwi się np. o to, że Europejczycy się nie rodzą, to jesteśmy w kulminacyjnym momencie „cywilizacji śmierci”
- powiedział minister.
Zaznaczył, że sytuacja którą opisał jest możliwa, dzięki „neomarksistom i postmodernistom”, którzy „wyrastają z dokładnie tego samego korzenia marksistowskiego, co komunizm, bolszewizm i narodowy socjalizm niemiecki”.
- Ci ludzie nie znają pojęcia prawdy. Co więcej, oni prawdę wyrzucili z relacji pomiędzy osobami. Prawda nie jest dzisiaj kryterium oceny w jakichkolwiek relacjach; oni prawdę negują – nie ma prawdy, a zatem wszystko jest prawdą, poza jedna rzeczą – nieprawdą jest, że oni mówią nieprawdę – czyli wtedy kiedy my ich w jakikolwiek sposób negujemy, mówiąc o tym, co to jest praworządność i rządy prawa, co to są prawa do życia
- ocenił Czarnek.
- W tym sensie doszliśmy w Europie do poziomu gorszego niż Związek Radziecki i komunizm, bo o ile w Związku Radzieckim byli urzędnicy, którzy – co prawda robili wszystko pod dyktat marksistów – ale nie wierzyli w marksizm (…) natomiast ci ludzie świadomie wierzą w marksizm. Są neomarksistami, postmodernistami i prawdy w ogóle nie tolerują
- dodał minister.
Jako przykład takiej postawy wskazał prof. Monikę Płatek, która twierdziła, że „w związkach homoseksualnych – zdaniem pani Płatek – rodzi się więcej dzieci, niż w związkach heteroseksualnych”. - Jak, z czego? Tego nie wyjaśnia – mówił.