Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Umowa na dostawę uzbrojenia z Korei Południowej podpisana. Polska armia zyska nowe myśliwce, czołgi i haubice

Dzisiaj Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej, podpisał umowę na dostawę południokoreańskiego uzbrojenia dla polskiej armii. Wojsko Polskie ma otrzymać w najbliższych latach 48 samolotów myśliwskich FA-50, blisko 1000 czołgów K2 i kilkaset haubics samobieżnych K9.

Twitter.com/MON_GOV_PL

Wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zatwierdził dzisiaj umowy na południowokoreańskie uzbrojenie dla polskiego wojska. Chodzi o lekkie myśliwce FA-50, czołgi K2 i samobieżne armatohaubice K9.

- To wzmocnienie jest niezwykle ważne w związku z sytuacją, z jaką mamy do czynienia za naszą wschodnią granicą

 - powiedział wicepremier po podpisaniu dokumentów. - My nie mamy czasu, nie możemy czekać, musimy zbroić polskie wojsko - dodał.

- W myśl sentencji łacińskiej chcemy pokoju, ale dlatego, że chcemy pokoju, szykujemy się do wojny. Chodzi o tę zasadę, która jest przestrzegana przez państwa NATO-wskie, zasadę odstraszania. Chodzi o to, by polskie siły zbrojne były tak silne, by Wojsko Polskie było tak silne, by agresor nie zdecydował się na zaatakowanie naszego kraju - zaznaczył.

Jak wskazywał, w związku z tym polskie siły zbrojne są rozwijane, tworzone są nowe jednostki wojskowe. - Zachęcamy do przystępowania do Wojska Polskiego - podkreślił. Zaznaczył, że polscy żołnierze muszą mieć nowoczesną broń.

- I taka broń właśnie została zamówiona - podkreślił szef MON.

Błaszczak zauważył również, że to niezwykle istotne, iż pierwsze dostawy, zarówno armatohaubic, jak i czołgów będą miały miejsce jeszcze w tym roku, a w przyszłym - do Wojska Polskiego trafią zgodnie z umowami pierwsze samoloty.

Początek dłuższej współpracy

- Dzisiejsza uroczystość podpisania umowy jest bardzo ważna dla rządu RP i rządu Korei Południowej, dla naszych przemysłów zbrojeniowych, ponieważ obecnie nasze kraje rozpoczynają strategiczne partnerstwo i strategiczną współpracę - powiedział prezes Hyundai Rotem Lee Yong-Bae.

Jego zdaniem "Hyundai Rotem na pewno poszerzy partnerstwo z Polską, szczególnie jeśli chodzi o ulokowanie produkcji w Polsce wraz z pełnym transferem".

- Jestem przekonany, że oba kraje będą wspaniałymi partnerami w imię przyszłości, tym bardziej że poszerzamy naszą współpracę również o inne obszary. Nie mówimy tylko o sprawach gospodarczych, głównie skupiamy się na przemyśle zbrojeniowym

 - dodał.

Zdaniem prezesa Polskiej Grupy Zbrojeniowej Sebastiana Chwałka agresja Rosji na Ukrainę pokazała, że pokój nie jest dany raz na zawsze.

- Musimy przygotować się do odstraszania potencjalnego agresora" - powiedział. "Dzisiejsza umowa (...) jest początkiem drogi, w której PGZ i polski przemysł zbrojeniowy ma swoje znaczące miejsce - stwierdził.

FA-50 przewyższą możliwościami MiG-29

- O wyborze samolotu FA-50, a w docelowej wersji FA-50PL, zdecydowała przede wszystkim jego dostępność, to, że mogą w szybkim tempie zastąpić starzejącą się technikę postsowiecką – samoloty Su-22 i MiG-29 – powiedział rzecznik Agencji Uzbrojenia ppłk Krzysztof Płatek. Dodał, że koreańskie maszyny "zaoferują już na początku możliwości większe niż Su-22, a w docelowej konfiguracji, kiedy otrzymają radar AESA i najnowocześniejsze pociski krótkiego zasięgu AIM-9X Sidewinder - w dalszej perspektywie także pociski powietrze-powietrze średniego zasięgu AIM-129 AMRAAM, przewyższą zdolnościami myśliwce MiG-29 i będą pełnym uzupełnieniem dla samolotów F-16".

Rzecznik AU podkreślił, że Siły Powietrzne działają w systemie, współdziałając z artylerią, obroną przeciwlotniczą i wieloma innymi elementami systemów walki, także morskimi.

W tym systemie – zaznaczył - FA-50 będą się uzupełniać z F-16 i zamówionymi przez Polskę F-35, początkowo wypełniając zadania wsparcia pola walki, podczas gdy za przewagę w powietrzu będą odpowiadać F-16, a F-35 za rozpoznanie i wyznaczenie priorytetowych celów.

Jak dodał, jednym z kryteriów wyboru koreańskiego samolotu była łatwość szkolenia pilotów.

- Według informacji uzyskanych przez producenta od koreańskich sił zbrojnych i innych użytkowników przeszkolenie pilota na ten samolot trwa bardzo krótko, także adaptacja do tego typu w przypadku pilota F-16 wymaga dziewięciu godzin lotu i dwóch tygodni szkolenia

 – powiedział.

Zaznaczył, że FA-50 nie musi przenosić wszystkich rodzajów uzbrojenia przenoszonych przez cięższe maszyny bojowe.

- Nie ma potrzeby integracji wszystkich efektorów, np. bezcelowa wydaje się integracja FA-50 z pociskami JASSM ER, które są przenoszone przez F-16, będą one także uzbrojeniem F-35 – powiedział. Dodał, że "ponieważ FA-50 będzie miał zasobnik celowniczy Sniper, będzie można z nim zintegrować najnowocześniejsze pociski rakietowe, kierowane nie tylko radiolokacyjne, ale również laserowo".

Płatek zapewnił, że nie będzie też problemu z obsługą naziemną nowego typu samolotu.

- Wskaźniki dostępności operacyjnej flot tych samolotów w Korei i u innych użytkowników wskazują na bardzo wysoką niezawodność i sprawność łańcuchów dostaw. Poziom dostępności samolotów wynosi ok. 85 proc. – jest znacznie wyższy niż w przypadku naszych F-16, a nawet F-16 u Amerykanów - powiedział.

Zwrócił też uwagę, że w F-16 i FA-50 zastosowano wiele wspólnych rozwiązań, przez co "mamy dwa łańcuchy dostaw – koreański i amerykański – które w przypadku zakłóceń się uzupełniają".


Zamówienie na czołgi K2 podzielono na dwa etapy. W pierwszym Polska ma kupić 180 wozów – dostawy rozpoczną się jeszcze w tym roku, drugi etap to ponad 800 czołgów w standardzie K2PLi uruchomienie w 2026 roku produkcji w Polsce. Czołgi dostarczone w pierwszej fazie też mają zostać doprowadzone do standardu K2PL.

Na etapy podzielono także zakup samobieżnych haubic K9. W pierwszym zakłada się pozyskanie 48 haubic, z czego część trafi do Polski w tym roku jako uzupełnienie luki po sprzęcie przekazanym Ukrainie. Dostawy kolejnych ponad 600 haubic mają się rozpocząć w 2024 roku, od 2026 roku działa mają być produkowane w Polsce. K9 od początku będą wyposażone w polskie systemy łączności, zostaną też wpięte w zintegrowany system zarządzania walką Topaz.

Polska kupi od Korei 48 lekkich myśliwców FA-50, z których pierwszych 12 ma zostać dostarczonych do Polski w połowie 2023 roku. Samoloty będą skonfigurowane zgodnie z wymaganiami polskich Sił Powietrznych i wyposażone w natowski system identyfikacji swój-obcy (IFF NATO).

Jak mówił rzecznik Agencji Uzbrojenia ppłk Krzysztof Płatek, o wyborze tego samolotu zdecydowały "przede wszystkim jego dostępność i to, że mogą w szybkim tempie zastąpić starzejąca się postsowiecką technikę – samoloty Su-22 i MiG-29", a w docelowej konfiguracji z pociskami kierowanymi i nowym radarem będą uzupełnieniem dla myśliwców F-16.

FA-50 to wielozadaniowy samolot mogący służyć do szkolenia zaawansowanego i jako maszyna bojowa, uzbrojona w bomby kierowane i niekierowane, pociski powietrze-powietrze i działko. Został zaprojektowany przez Korea Aerospace Industries we współpracy z koncernem Lockheed Martin – producentem F-16 i F-35. Jego maksymalna prędkość to 1,5 Ma; pułap 16,8 tys. metrów.

K2 Black Panther to czołg podstawowy produkowany przez Huyndai Rotem, od 2014 r. znajduje się na wyposażeniu koreańskiej armii. Uzbrojony w automatycznie ładowaną gładkolufową armatę 120 mm i karabin maszynowy 12,7mm, wyposażony w systemy samoobrony zdolne m. in. niszczyć lub "oślepiać" wystrzelone w jego kierunku pociski. Załoga składa się z trzech osób. Czołg jest napędzany silnikiem wysokoprężnym, może pokonywać przeszkody wodne do 4,1 m, waży 55 ton.

Produkowana przez Hanhwa Defense samobieżna armatohaubica K9 Thunder jest uzbrojona w działo 155 mm o zasięgu 40 km. Z tego wozu pochodzi podwozie armatohaubicy Krab produkowanej przez Hutę Stanowa Wola.

Zakupy uzbrojenia były przedmiotem rozmów szefa MON w Korei Południowej na początku czerwca br. Podkreślał wtedy, że stronie polskiej zależy na transferze technologii i uruchomieniu produkcji w kraju.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

md