Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

„Malowaniem kredkami czy maszerowaniem Putina nie powstrzymamy”. Brudziński o misji pokojowej na Ukrainie

- Malowaniem kredkami czy maszerowaniem Putina nie powstrzymamy. Im więcej wystąpień Zełenskiego w Bundestagu i podróży do Kijowa, tym bardziej będziemy potrząsać zachodnią opinią publiczną. Albo NATO postawi się Putinowi, albo wojska Putina będą pukać do bram Berlińczyków, a nie daj Boże, dalej na Zachód - mówił w programie "Jedziemy" Joachim Brudziński, europoseł PiS.

TVP Info / screen

Pierwszym tematem rozmowy było wczorajsze wystąpienie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Bundestagu. Michał Rachoń przypomniał, że zgodnie z obliczeniami niemieckich ekonomistów koszt rezygnacji z rosyjskich surowców wyniósłby średnio w przeliczeniu na 1 osobę "między obiadem dla 4 osób w Berlinie a nowym iPhonem". 

"Wszyscy słyszeliśmy argumenty Niemców za nieprzyjmowaniem jak najdalej idących sankcji wobec Rosji, bo mogłoby to spowodować chaos na drogach niemieckich, że wzrosłyby ceny paliw. Taka polityka zawsze musi zakończyć się tragedią. Dziś ta tragedia dotyka Ukrainę. Politycy niemieccy i sam kanclerz Scholz przyjmują taką postawę buddyjskich małpek. 'Nic nie widzę, nic nie słyszę, nic nie mówię'. Ta reakcja po wystąpieniu Zełenskiego w Bundestagu jest właśnie taka"

- powiedział Brudziński.

Podkreślił, że dziś niemiecka opinia publiczna dostrzega, że polityka prowadzona przez byłą kanclerz Angelę Merkel była "skrajnie błędna i nieodpowiedzialna".

"Na ile Scholz dzisiaj wyciągnie wnioski z polityki Schroedera i Merkel? Była Gruzja, Czeczenia, Abchazja. Dziś jest Ukraina. Skala tego barbarzyństwa, ludobójstwa jest ogromna. To, co w 2008 roku zrobił Lech Kaczyński, to co zrobił Jarosław Kaczyński z premierem Morawieckim, pokazuje drogę, w jakim kierunku powinna dziś zmierzać Europa"

- mówił europoseł PiS. 

Zaznaczył, że "jeżeli cywilizowany świat będzie bardzo chciał zatrzymać Putina, to nie ma innej drogi, jak ta, którą przedstawił Jarosław Kaczyński".

"Malowaniem kredkami czy maszerowaniem Putina nie powstrzymamy"

- podkreślił. 

"Być może szczęściem w nieszczęściu będzie to, że Putin tak zapędził się w swoim barbarzyństwie, że kalkulacje polityków typu Scholz będą musiały zderzyć się z racją opinii publicznej. Im więcej wystąpień Zełenskiego i podróży do Kijowa, tym bardziej będziemy potrząsać opinią publiczną. Albo NATO postawi się Putinowi, albo wojska Putina będą pukać do bram Berlińczyków, a nie daj Boże dalej na Zachód"

- podsumował polityk.

 



Źródło: TVP Info, niezalezna.pl

#Ukraina

Mateusz Mol