- Nie wyobrażam sobie, żeby w ciągu kilka miesięcy Rosja tak podniosła swoją zdolność bojową, by móc zaatakować Kijów. To nie znaczy, że nie będzie próbować innych sposobów, by rzucić Ukrainę na kolana - powiedział w rozmowie z Katarzyną Gójską w radiowej Jedynce Tomasz Szatkowski, ambasador RP przy NATO.
W piątek administracja Kijowa przekazała, że trwają prace nad wzmacnianiem obrony ukraińskiej stolicy, jednak wskazała, że "Ukraińska armia nie zauważa obecnie sił przeciwnika, które pozwoliłyby mu na napaść na miasto z kierunku północnego".
"Jakiekolwiek, nawet hipotetyczne, próby zajęcia przez przeciwnika stolicy są skazane na klęskę! - zapowiedziały władze miasta.
Mimo zapowiadanych planów zwiększenia mobilizacji w Rosji i niepokojących doniesień z Białorusi, ponowna próba szturmu na Kijów jest mało realna.
- Jeśli chodzi o ocenę krótkoterminową, to nie widać symptomów, żeby w krótkim terminie zbliżał się taki atak. W dalszej perspektywie Rosja pewnie będzie o tym myślała, ale trudno mi to sobie wyobrazić w perspektywie najbliższych kilku miesięcy. Co będzie dalej, trudno przewidzieć. Ta dziwna śmierć szefa białoruskiego MSZ, Uładzimira Makieja świadczy o przyspieszeniu, które dokonuje się na Białorusi i które musimy obserwować
- powiedział w radiowej Jedynce Tomasz Szatkowski, ambasador RP przy NATO.
- Nie wyobrażam sobie, żeby w ciągu kilka miesięcy Rosja tak podniosła swoją zdolność bojową, by móc zaatakować Kijów. To nie znaczy, że nie będzie próbować innych sposobów, by rzucić Ukrainę na kolana, mam na myśli obecną strategię niszczenia infrastruktury krytycznej - dodał.
W podobnym tonie wypowiada się ukraiński wywiad wojskowy, który doniesienia o możliwości ataku na Ukrainę z terytorium Białorusi pod koniec listopada uznał za działania dezinformacyjne.
- Celem takiej informacyjnej operacji specjalnej jest sprowokowanie Ukrainy, by przerzuciła znaczną część wojsk na granicę z Białorusią i tym samym osłabiła potencjał Sił Zbrojnych na wschodzie i południu. Jednocześnie takie działania miałyby zademonstrować Białorusinom, że nasze państwo jakoby planuje zaatakować terytorium Białorusi i tym samym sprowokować ją do włączenia się do wojny - wskazał wywiad.