Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Uda się osiągnąć porozumienie z nauczycielami? Rząd jest gotowy do rozmów

Premier Mateusz Morawiecki, minister edukacji Anna Zalewska oraz minister rodziny i pracy Elżbieta Rafalska, są gotowi do tego, żeby rozmawiać z nauczycielami - zapewniła wicepremier Beata Szydło pytana w Polsat News o zapowiadany strajk nauczycieli.

Beata Szydło
Beata Szydło
Jan Środa/Gazeta Polska

Strajk – jeśli taka będzie wyrażona w referendum wola większości - ma rozpocząć się 8 kwietnia. Oznacza to, że jego termin może zbiec się z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny; a 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasisty. 6 maja mają zaś rozpocząć się matury. Decyzją Związku Nauczycielstwa Polskiego od 5 marca do 25 marca trwa referendum strajkowe we wszystkich szkołach i placówkach, z którymi w ramach prowadzonego sporu zbiorowego zakończono etap mediacji, nie osiągając porozumienia co do żądania podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych o 1 tys. zł.

Wicepremier pytana była w Polsat News m.in. o zapowiedziany strajk nauczycieli oraz zapowiedziany protest niepełnosprawnych, w kontekście wyborów do Parlamentu Europejskiego i jej kandydatury.

To nie jest ewakuacja, to nie jest ucieczka, to nie są żadne odejścia na polityczną emeryturę. Mówię to bardzo wyraźnie: będę chciała cały czas bardzo aktywnie uczestniczyć tutaj w polskich sprawach 

- odpowiedziała Szydło.

Dziś mamy taką sytuację: zrobiono bardzo dużo programów społecznych. Nie zrobimy wszystkiego naraz. To, że dzisiaj możemy wdrażać kolejne programy, np. dla emerytów - trzynasta emerytura, uważam, że to jedna z najważniejszych decyzji, jaka została podjęta. Uważam, że grupa emerytów i rencistów jest w tej chwili w najgorszej sytuacji materialnej 

- zaznaczyła wicepremier.

Nauczyciele bardzo mało zarabiają. Sama mam w rodzinie wielu nauczycieli i wiem o tym, ale wszystkiego naraz nie zrobimy. My wprowadziliśmy podwyżki. Ja osobiście z panią minister Zalewską ogłaszałam te podwyżki dla nauczycieli, (podwyżki) trzystopniowe. Od ubiegłego roku są one realizowane 

- powiedziała.

Na uwagę, że one są bardzo małe, Szydło odpowiedziała: "Ja wiem, że to nie jest takie wynagrodzenie, na jakie zasługują nauczyciele, ale musimy krok po kroku podejmować te wyzwania i zrobimy w tej chwili pierwszy etap, potem będzie kolejny. Ja tylko mam nadzieję, że w rozmowie uda nam się konsensus wypracować i nauczyciele jednak nie podejmą decyzji o strajku w czasie egzaminu, bo to będzie ze szkodą dla uczniów". "Wielu nauczycieli, jestem przekonana, że większość nauczycieli, wie o tym doskonale i zdaje sobie z tego sprawę" - dodała wicepremier.

Przed nami jest jeszcze trochę czasu. Jest dobra wola ze strony rządu. Pani minister Zalewska, pani minister Rafalska, pan premier, jesteśmy gotowi do tego, żeby rozmawiać. Myślę, że w ten sposób powinniśmy to rozwiązać 

- zadeklarowała.

Nasz rząd jest jedynym rządem, który wprowadził podwyżki dla nauczycieli. Trzeba pamiętać, że od wielu, wielu lat nauczyciele nie mieli podwyżek. Natomiast w tej chwili realnie te wzrosty następują. Z tego, co pamiętam to w tej chwili te podwyżki będą się kształtowały w zależności oczywiście od tego, jaki jest staż. Wynagrodzenia nauczycieli są też skomplikowane i tu jest duża rola samorządów, bo na przykład różnego rodzaju dodatki określają samorządy. W tej chwili ta podwyżka będzie się kształtowała pomiędzy 380 a 508 zł, z tego, co pamiętam 

- powiedziała.

Oczywiście chcielibyśmy, żeby nauczyciele zarabiali więcej. I tak jak powiedziałam różnego rodzaju propozycje, żeby ten zawód miał odpowiednia renomę i pozycję będą podejmowane w dalszym ciągu. Natomiast wszystkiego naraz nie da się zrobić - dodała.

Pytana, czy wierzy, że strajkowi uda się zapobiec, odpowiedziała: "Wierzę w rozsądek i mądrość polskich nauczycieli. Myślę, że w tej rozmowie uda nam się porozumieć".

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl,

#strajk #nauczyciele #Beata Szydło

redakcja