Niedawno Platforma Obywatelska w prowadzonej przez siebie kampanii postanowiła uderzyć w Daniela Obajtka, wskazując na jego miesięczne zarobki jako prezesa PKN Orlen. Tymczasem jak wynika z dokumentów, do których dotarła redakcja naszego portalu, w Orlenie w czasie rządów Platformy Obywatelskiej panowało prawdziwe \"Bizancjum\". Dane wprost pokazują bajońskie sumy, które trafiały m.in. do ówczesnego prezesa koncernu, Dariusza Jacka Krawca.
Platforma Obywatelska postanowiła wziąć na cel w swojej ostatniej kampanii "Konwój Wstydu" prezesa PKN Orlen, Daniela Obajtka, któremu "zarzuca" pobieranie miesięcznego wynagrodzenia z racji pełnionego stanowiska na poziomie 69 tys. zł.
Stawki wynagrodzeń członków zarządów spółek Skarbu Państwa wynikają z tzw. nowej ustawy kominowej. Liczba zatrudnionych w spółce osób, wysokość jej rocznego obrotu i suma aktywów spółki uzależniają wysokość wynagrodzenia członków jej zarządu. W przypadku Orlenu ustawa przewiduje, że członkowie zarządu Koncernu mogą być wynagradzani stawką miesięczną oscylującą między siedmio- a piętnastokrotnością średniej krajowej.
Tymczasem w latach rządów Platformy Obywatelskiej w zarządzie PKN Orlen panowało prawdziwe "Bizancjum". Były prezes Koncernu, Dariusz Jacek Krawiec, tylko przez cztery lata - od 2012 do 2015 r. - zarobił z racji sprawowanego stanowiska ponad 12 mln zł, a suma wynagrodzeń i premii dla wszystkich członków zarządu we wspomnianych latach wyniosła nieco ponad 47,5 mln zł.
Dużą część wynagrodzeń prezesa PKN Orlen w czasach Platformy stanowiły premie. Tylko w 2015 r. Dariusz Jacek Krawiec otrzymał premię za rok poprzedni w wysokości niespełna 1,5 mln zł, a wraz z wynagrodzeniami i innymi świadczeniami z racji pełnionego stanowiska zarobił w ostatnim roku rządów PO niemal 3,2 mln zł.
W ciągu wcześniejszych lat Krawiec również nie biedował. W 2014 r. otrzymał wynagrodzenie i premie w łącznej wysokości 2,914 mln zł, a rok wcześniej - 2,964 mln zł. Opierając się na prostym wyliczeniu, w roku 2014 - nie uwzględniając premii - miesięcznie na konto Krawca mogło wpływać nawet ok. 140 tys. zł.