Nie milkną echa zamieszania wokół okładki „Tygodnika Powszechnego”. Zapowiadając wywiad z prymasem Wojciechem Polakiem, w formie cytatu przedstawiono słowa, których nie powiedział on w wywiadzie. Redakcja „Tygodnika Powszechnego” przyznała się do manipulacji tytułem i zamieściła już w tej sprawie komunikat. Tymczasem to nie pierwszy tego typu przypadek w historii okładek krakowskiej gazety.
„Mój Kościół nie miesza się do polityki” – takie słowa, znalazły się na okładce „Tygodnika Powszechnego” wraz ze zdjęciem prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka. Wywiad wywołał w internecie lawinę hejtu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Burza po słowach prymasa Polski na temat uchodźców. Episkopat zabiera głos
Tymczasem redakcja „Tygodnika Powszechnego” przyznaje, że na okładce znalazły się słowa, które nie padły w wywiadzie.
- Jest to dla nas bolesne. Spośród hejtujących i „oburzonych” wypowiedziami Prymasa niewielu zadało sobie trud przeczytania ze zrozumieniem i bez uprzedzeń całej rozmowy. Tym bardziej nam przykro, że podstawą do ataków stał się również odredakcyjny tytuł umieszczony na okładce. Jakby słowo „mój” we współczesnej Polsce mogło oznaczać już tylko stan posiadania, osobność i wyłączność, a nie utożsamienie z całością i odpowiedzialność za nią. Prymas nie dzieli przecież Kościoła na „mój” i „nie mój”. [...] Ubolewamy więc i przepraszamy Księdza Prymasa, że okładkowy tytuł naraził go na tak małoduszne ataki – czytamy w komunikacie redakcji „Tygodnika Powszechnego”.
Wywiad z abp. Polakiem wywołał w internecie lawinę hejtu na Księdza Prymasahttps://t.co/dwiH2MGoPt
— Tygodnik Powszechny (@tygodnik) October 18, 2017
Tymczasem okazuje się, że praktyka umieszczenia na okładce krakowskiego pisma słów, które nigdy nie padły w wywiadzie nie jest niczym nowym. Już w kwietniu 2015 roku spore zamieszanie wywołał wywiad „Tygodnika Powszechnego” z Pawłem Kowalem zatytułowany na okładce: „Wielki mit przeciętnego prezydenta”. Problem w tym, że w wywiadzie Pawła Reszki z Pawłem Kowalem poświęconego Lechowi Kaczyńskiemu słowa takie w ogóle nie padają.
- Udzieliłem wywiadu Tygodnikowi Powszechnemu o moich relacjach z Lechem Kaczyńskim. Rozumiem, że redakcja może dawać tytuły, jakie chce, ale powinien on jakoś korespondować z treścią. Brak mi słów oburzenia, jest mi przykro z tego powodu – mówił wówczas na antenie Telewizji Republika Paweł Kowal.