Wydawałoby się, że klasa polityczna zobowiązana jest do świecenia przykładem dla całego społeczeństwa, niezależnie od światopoglądu. Ostatki wątpliwości rozwiali jednak w ostatnich dniach politycy, którzy - ramię w ramię - maszerowali z wściekłym tłumem, mając na ustach” „je**ć PiS” czy „wypie***lać”. Do grupy tych parlamentarzystów dołącza guru obecnej opozycji - Donald Tusk.
W czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Wyrok TK wywołał protesty w wielu miastach w Polsce, w Warszawie manifestacje odbywały się m.in. w okolicy domu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Pikietujący co jakiś czas wznosili hasła: "Solidarność naszą bronią", "Hańba" oraz "Sędziowie budują piekło kobiet". Uczestnicy protestu rozwinęli też czarny baner ze słowem: "Wyp...!".
Entuzjastą „łaciny podwórkowej” okazuje się być również Donald Tusk. We wpisie na Twitterze z aprobatą odnosi się do zachowań protestujących w ostatnich dniach.
„Proszę odejść czym prędzej! Chociaż można wyrazić to prościej”
- czytamy.
Proszę odejść czym prędzej! Chociaż można wyrazić to prościej.
— Donald Tusk (@donaldtusk) October 24, 2020