W sobotę na Florydzie kontynuowane były rozmowy amerykańsko-ukraińskie na temat planu zakończenia wojny. Stronę amerykańską reprezentowali specjalny wysłannik Steve Witkoff i zięć prezydenta USA Donalda Trumpa Jared Kushner, zaś stronę ukraińską sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Rustem Umierow oraz szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych generał Andrij Hnatow.
Tego samego dnia - prezydent Francji Emmanuel Macron poinformował, że już w poniedziałek spotka się w Londynie przywódcami Wielkiej Brytanii, Niemiec i Ukrainy - premierem Keirem Starmerem, kanclerzem Friedrichem Merzem i prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, aby omówić amerykańskie wysiłki w celu zakończenia wojny Rosji z Ukrainą. Jednym słowem - będzie to kolejny szczyt, mający doprowadzić do pokoju na Ukrainie.
„Musimy nadal wywierać presję na Rosję, aby zmusić ją do zawarcia pokoju. (...) Ukraina może liczyć na nasze nieustające wsparcie. Taki jest sens wysiłków, które podjęliśmy w ramach koalicji chętnych. Będziemy je kontynuować wraz z Amerykanami, aby zapewnić Ukrainie gwarancje bezpieczeństwa, bez których nie będzie trwałego pokoju. Ponieważ to, co dzieje się na Ukrainie, ma również wpływ na bezpieczeństwo całej Europy”
– brzmi treść wpisu Macrona na X.
I have just spoken with President @ZelenskyyUa.
— Emmanuel Macron (@EmmanuelMacron) December 6, 2025
I reiterated our condemnation and our solidarity following the latest Russian strikes.
I shared what my recent international discussions, particularly in China, have helped to clarify and to take forward.…
Rozmowy znów bez Polski
Wielka Brytania, Francja, Niemcy i Ukraina. To liderzy tych państw, zgodnie z przekazaną przez Macrona informacją, będą rozmawiać o pokoju za naszą wschodnią granicą.
Dlaczego zatem, po raz kolejny, Polska nie została zaproszona do rozmów? Dobre pytanie. Niemniej, zamiast poczynić starania o uczestnictwo w rozmowach, zarówno Donald Tusk - szef polskiego rząd, jak i Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, wolą... publikować wpisy na platformie X. I to... uderzające w Stany Zjednoczone.
Drodzy amerykańscy przyjaciele, Europa jest waszym najbliższym sojusznikiem, a nie waszym problemem. Mamy wspólnych wrogów. Przynajmniej tak było przez ostatnie 80 lat. Musimy się tego trzymać, to jedyna rozsądna strategia naszego wspólnego bezpieczeństwa. Chyba że coś się zmieni.
– napisał wczoraj Tusk.
Dear American friends, Europe is your closest ally, not your problem. And we have common enemies. At least that’s how it has been in the last 80 years. We need to stick to this, this is the only reasonable strategy of our common security. Unless something has changed.
— Donald Tusk (@donaldtusk) December 6, 2025
Szef polskiej dyplomacji, w odpowiedzi na wpis Elona Muska brzmiącego: "Ile czasu minie, zanim UE zniknie? Znieść UE", odpisał: "Leć na Marsa. Nie ma tam cenzury nazistowskich salutów."
Go to Mars.
— Radosław Sikorski 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) December 6, 2025
There's no censorship of Nazi salutes there.
I właśnie te "sposoby prowadzenia polityki międzynarodowej" w wykonaniu rządzących, których "nikt w Europie miał nie ograć", wypunktował Paweł Jabłoński z Prawa i Sprawiedliwości.
"Ekstraklasa światowej dyplomacji. Na szczyt do Londynu nie zaprosili – to chociaż na X sobie popiszą. (a mówiąc poważnie – to naprawdę jest dramat, że ci goście decydują dziś o przyszłości naszego kraju)" - napisał b. wiceszef MSZ.
Ekstraklasa światowej dyplomacji. Na szczyt do Londynu nie zaprosili – to chociaż na X sobie popiszą.
— 🇵🇱 Paweł Jabłoński (@paweljablonski_) December 7, 2025
(a mówiąc poważnie – to naprawdę jest dramat, że ci goście decydują dziś o przyszłości naszego kraju) pic.twitter.com/QCG0Eq2ef6