- Obawiam się, że to wstęp do ogłoszenia w ciągu następnych dni, że rząd koalicji 13 grudnia rezygnuje z umów ze stroną koreańską. To fatalne dla Polski, Korea Płd. ma wielki potencjał - tak dzisiejsze zapowiedzi Donalda Tuska ws. zbrojeń skomentował w rozmowie z Michałem Rachoniem Mariusz Błaszczak, szef MON w rządzie Zjednoczonej Prawicy.
Dziś Donald Tusk podczas konferencji prasowej zaznaczył, że "jutro znajdzie sposób, żeby publicznie poinformować, jak wygląda propozycja w budżecie, jeśli chodzi o obronę i zakupy uzbrojenia". Wyjaśnił, że "istotną część zakupów koreańskich miała być sfinansowana przez kredyt, którego miała udzielić Korea". "W finale okazało się, że doszło do nieporozumienia i nie ma kredytu koreańskiego" - przekazał Tusk.
O tę sprawę pytany był w TV Republika Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej w rządzie Zjednoczonej Prawicy.
- Obawiam się, że to wstęp do ogłoszenia w ciągu następnych dni, że rząd koalicji 13 grudnia rezygnuje z umów ze stroną koreańską. To fatalne dla Polski, Korea Płd. ma wielki potencjał. Uważam, że odniosłem jeden z większych sukcesów, kiedy w ciągu kilku miesięcy do Polski dostarczone zostały czołgi K2 i armatohaubice K9. W maju 2022 r. pojechał negocjować umowy, a w grudniu 2022 r. już pierwsze egzemplarze K2 i K9 dopłynęły do Polski
- Rozmawialiśmy [z Koreańczykami] nt. współpracy, która miała zakończyć się współprodukcją. Ten ostatni kontrakt był uzależniony od równoległych rozmów nt. kredytu w Korei Płd. Koalicja 13 grudnia negowała zasadność kredytów, negowała pozabudżetowe finansowanie zbrojeń. To karygodny błąd - dodał.
Michał Rachoń przypomniał informacje w mediach koreańskich, które sugerowały - po objęciu rządu przez Tuska - że strona polska może teraz rezygnować z kontraktów zbrojeniowych w Korei Płd.
- Były takie informacje, które płynęły ze strony ówczesnej opozycji. Również kontrakty amerykańskie, pewnie nie zostaną wypowiedziane, ale liczba HIMARSów z 500 będzie zmniejszona, liczba śmigłowców Apache z 96 pewnie także. Oni nie potrafią rządzić, nie potrafią być skuteczni. Wierzą, że Niemcy nas obronią, co jest ułudą. Musimy mieć na tyle silne wojsko, by móc się samodzielnie bronić. Jesteśmy w NATO i otrzymamy wsparcie, ale tylko wtedy, kiedy będziemy mogli się bronić, tak jak Ukraińcy - ocenił Błaszczak.
- Nie ma woli politycznej, by wzmacniać Wojsko Polskie - dodał.