Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Tuleya do prokuratury nie dotarł, ale na pikietę - już tak. Komisja Europejska odmówiła komentarza

Sędzia Igor Tuleya ponownie nie stawił się na wezwanie w Prokuraturze Krajowej. Śledczy wezwali go do stawienia się w charakterze podejrzanego o naruszenie tajemnicy postępowania przygotowawczego. Przed budynkiem prokuratury odbyła się pikieta poparcia dla Tulei. Nie zabrakło "płomiennych przemówień" o zabarwieniu politycznym. O Tuleyę pytano dziś również rzecznika Komisji Europejskiej.

Przed siedzibą Prokuratury Krajowej był również sam sędzia Tuleya, któremu w listopadzie ub.r. Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego uchyliła immunitet.

- Tzw. izba dyscyplinarna i prokuratura narusza prawo. Gwałcą prawo. My nie możemy ulegać takiej przemocy. Musimy dać temu odpór. Może jesteśmy bezsilni, ale nie jesteśmy bezbronni. Konstytucja, solidarność, wiara w te wartości o które walczymy, nadzieja to jest nasza siła

- mówił Tuleya w swoim stylu.

Dodał, że o wartości należy walczyć i warto za nie zapłacić najwyższą cenę. Wyraził przy tym przekonanie, że "za tymi chmurami jest słońce i nawet po najdłuższej nocy wstanie dzień". "Zwyciężymy" - skwitował sędzia. Podziękował też za wsparcie obywatelom obecnym podczas demonstracji i mediom.

Podczas pikiety przed prokuraturą głos zabrał też prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia Krystian Markiewicz. Z jego strony nie zabrakło "płomiennego przemówienia".

- Jesteśmy tu nie tyle dla Igora, co jesteśmy tu dla siebie. Od 2015 r. podejmowane są kolejne działania, żeby nas wszystkich zniewolić, żeby zniszczyć państwo polskie. Oczywistą rzeczą było to, że rozpoczęto te działania od zniszczenia wolnych sądów. Szczęśliwe to się nie udało

- powiedział sędzia Markiewicz.

Sędzia Tuleya po raz drugi nie stawił się w prokuraturze. Wcześniej był on wzywany na przesłuchanie w styczniu. W listopadzie ubiegłego roku na wniosek prokuratury Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego prawomocnie uchyliła mu immunitet. Sąd Najwyższy zdecydował przy tym o zawieszeniu Tulei w czynnościach służbowych i obniżeniu o 25 proc. jego uposażenia. Po tym orzeczeniu sędzia Tuleya został odsunięty od orzekania, a rozpoznawane przez niego sprawy w Sądzie Okręgowym w Warszawie zostały zdjęte z wokandy.

Powodem wniosku prokuratury ws. uchylenia immunitetu sędziego było podejrzenie ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, które miały narazić bieg postępowania. Chodziło o śledztwo ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 r., które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W grudniu 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tulei uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu.

"Wsparcie" Komisji Europejskiej

Sędzia Tuleya może liczyć na swoiste "wsparcie" Komisji Europejskiej. Dziś rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer odmówił komentarza ws. sędziego, ale dodał, że stanowisko KE nie zmieniło się.

- Odpowiadaliśmy na podobne pytania wielokrotnie. (...) Stanowisko KE nie ewoluuje wraz z każdym wydarzeniem, które ma miejsce, lecz wynika z trwającej przez jakiś czas oceny

 - powiedział Mamer. 

Rzecznik Komisji Europejskiej ds. praworządności Christian Wigand dodał, że dwa tygodnie temu Komisja wdrożyła wobec Polski drugi etap procedury naruszenia prawa UE w sprawie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. KE dała Polsce miesiąc na odpowiedź.

Źródło: PAP, niezalezna.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane