Zapytaliśmy resort Sikorskiego, czy MSZ miał jakąkolwiek wiedzę o lutowej wizycie Trzaskowskiego w Monachium, w tym liście jego rozmówców.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych w żaden sposób nie uczestniczyło w organizacji wyjazdu Prezydenta Rafała Trzaskowskiego na Monachijską Konferencję Bezpieczeństwa
– odpowiedziało portalowi Niezalezna.pl biuro prasowe MSZ.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
Wyjazd na koszt Warszawy
Z przesłanego maila wynika, że MSZ nie miało żadnych informacji dot. zaproszenia i organizacji wyjazdu Trzaskowskiego, w tym jego rozmówców. Wyjątkiem była chwila, w której Sikorski nagrał wspólny filmik z prezydentem Warszawy, umieszczony później przez szefa MSZ w mediach społecznościowych. „Polska jest mocno reprezentowana w Monachium przez rząd i przyszłego prezydenta” – mówi Sikorski, wskazując na kandydata KO.
Razem z Prezydentem @trzaskowski_ dbamy by nasz 🇵🇱 głos był słyszany - i wysłuchany. pic.twitter.com/ADzFuDRV3O
— Radosław Sikorski 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) February 15, 2025
Zapytaliśmy o szczegóły ratusz, który jak mógł, unikał odpowiedzi. Zrobił to dopiero w trybie dostępu do informacji publicznej, przekraczając przy tym ustawowy termin.
Co wynika z przesłanej nam odpowiedzi? Otóż wyjazd, który miał miejsce w lutym, już po starcie kampanii wyborczej, sponsorowali warszawiacy.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami dotyczącymi podróży zagranicznych pracowników Urzędu m.st. Warszawy, wyjazd do Monachium był przygotowywany przez odpowiednie pod względem kompetencji komórki organizacyjne Urzędu m.st. Warszawy
– informuje miasto.
Miasto unika podania całkowitych kosztów wyjazdu. „Koszty delegacji do Monachium objęły: przelot samolotem w klasie ekonomicznej – 3123,05 PLN, nocleg w hotelu – 273,60 EUR, diety – 132,30 EUR” – to jedyne kwoty jakie podaje ratusz w odpowiedzi.
Jakie interesy załatwiał dla Warszawy Trzaskowski w Monachium? Był uczestnikiem panelu, w którym nie mówił o stolicy, a o łamaniu konstytucji przez poprzedni rząd.
Za plecami Sikorskiego
Wszelkie dodatkowe spotkania, w których udział wziął prezydent Trzaskowski wiązały się bezpośrednio z zagadnieniami istotnymi dla miasta z punktu widzenia bezpieczeństwa jego mieszkańców oraz bieżącej współpracy oraz poprzednich kontaktów, np. podczas oficjalnych wizyt delegacji zagranicznych w Warszawie – zapewnia w odpowiedzi miasto.
Prezydent – jak poinformował ratusz – spotkał się z Witalijem Kliczko, merem Kijowa. Ale to dalece nie wszystko.
„Ponadto, w tematach bezpieczeństwa i obrony cywilnej, kluczowej z punktu widzenia mieszkańców Warszawy, spotkał się: z Markiem Rutte - Sekretarzem generalnym NATO, Kają Kallas - wiceprzewodniczącą Komisji Europejskiej oraz wysoką przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, Hanno Pevkurem - ministrem obrony Estonii, Carlem Oskarem Bohlin – ministrem obrony cywilnej Szwecji, Swiatłaną Cichanouską – prezydent-elekt Białorusi, Andersem Fogh Rasmussenem, byłym Sekretarzem generalnym NATO oraz przedstawicielami delegacji USA - między innymi z byłym Sekretarzem Stanu Johnem Kerrym, kongresmenem Mikem Turnerem oraz senator Elissą Slotkin” – chwali się ratusz.
To więcej niż zaskakujące, że o spotkaniach m.in. z szefem NATO i czołową komisarz UE nie był informowany MSZ. Czyżby Rafał Trzaskowski prowadził własną dyplomację poza plecami Radosława Sikorskiego?