- Zajmuję się zarządzaniem miasta i nie aspiruję, jak PiS, do budowania inkwizycji. Jeżeli ktoś złamał prawo, powinien zostać osądzony. Jeżeli macie dowody, że dana osoba złamała prawo i powinna ponieść odpowiedzialność, to zupełnie inna kwestia - powiedział dziś Rafał Trzaskowski, pytany o znajomość z byłą agentką komunistycznej bezpieki, której fundacja otrzymała z warszawskiego ratusza blisko 2-milionową dotacje.
Pod koniec 2019 roku prezydent Rafał Trzaskowski z miejskiej kasy skierował niemal 2 mln zł na inicjatywę, której głównym operatorem jest fundacja Pro Humanum - tak wynika z ustaleń portalu niedziela.pl. Stowarzyszeniu przewodzi Jolanta Lange, niegdyś znana jako Jolanta Gontarczyk.
To jedna z ważniejszych agentów komunistycznej bezpieki. W latach 80. ścigał ją nawet kontrwywiad RFN. TW Panna oddelegowana była m.in. do inwigilowania twórcy Ruchu Światło Życie Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego. Była także jedną z ostatnich osób, która widziała duchownego przed jego tajemniczą śmiercią.
Dzisiaj Rafał Trzaskowski został zapytany przez reporterkę TVP Info o to czy zna Jolantę Lange oraz dlaczego przyznał jej fundacji prawie 2 mln zł dofinansowania. - Co osoba, która współpracowała z SB, wie o szerzeniu swobód obywatelskich? – pytała Trzaskowskiego reporterka.
Prezydent stolicy oznajmił, że „nie jest cenzorem” i nie prześwietla „przeszłości wszystkich, którzy otrzymują wsparcie ratusza”.
- Setki fundacji, przeróżnego rodzaju inicjatywy są wspierane przez Warszawę i bardzo dobrze, bo rząd wycofuje wsparcie dla wielu organizacji pozarządowych. Moim zadaniem nie jest prześwietlanie różnego rodzaju wydarzeń
- mówił Trzaskowski, unikając jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy zna Gontarczyk.
Dopytywany konsekwentnie przez dziennikarkę TVP Info, Trzaskowski powiedział, że „gdyby chciał znać przeszłość wszystkich ludzi, którzy współpracują z miastem Warszawą, to niczym innym nie musiałbym się zajmować”.
- Zajmuję się zarządzaniem miasta i nie aspiruję, jak PiS, do budowania inkwizycji. Jeżeli ktoś złamał prawo, powinien zostać osądzony. Jeżeli macie dowody, że dana osoba złamała prawo i powinna ponieść odpowiedzialność, to zupełnie inna kwestia. To dziwne, że telewizja publiczna zajmuje się prześwietlaniem życiorysów różnych ludzi
– odparł Trzaskowski.
21 kwietnia 2020 r. prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach podjął na nowo, umorzone w dniu 6 lipca 2006 roku, śledztwo w sprawie zbrodni komunistycznej, stanowiącej zbrodnię przeciwko ludzkości, polegającej na dokonaniu zabójstwa ks. Franciszka Blachnickiego w dniu 27 lutego 1987 roku w Carlsbergu przez funkcjonariuszy publicznych, poprzez podanie substancji, która spowodowała jego nagłą śmierć, co stanowiło prześladowanie pokrzywdzonego z powodów politycznych i religijnych.