Jak Rafał Trzaskowski składa wyrazy szacunku warszawskim radnym? Okazuje się, że tym, iż... po prostu jest obecny na sesji rady miasta. Do takiego wniosku sam zainteresowany doszedł w płomiennym wywodzie. Postanowił też, że zacznie rozliczać PiS z obietnic wyborczych, choć to on został wybrany prezydentem miasta. Może warto przypomnieć to Rafałowi Trzaskowskiemu?
O tym, jak Rafał Trzaskowski traktuje urząd prezydenta miasta, niech świadczy ta wypowiedź. Na sesji rady miasta przyznał bowiem, że wyrazem jego szacunku wobec radnych jest to, że... w ogóle jest na sesji.
Wyrazem mojego szacunku jest to, że jestem tutaj z państwem tak długo. Decyzja, że jestem tutaj obecnie we własnej osobie czy są tu moi współpracownicy to decyzja moja i moich współpracowników
- wypalił Trzaskowski, na co radni zareagowali okrzykami: "taka praca".
Prezydent Trzaskowski wyjaśnił dlaczego przyszedł na sesję Rady Miasta Warszawy, poza tym PiS pic.twitter.com/x9jlupgV3P
— Radosław Poszwiński ?? (@bogdan607) 24 stycznia 2019
Ale to nie koniec. Show Trzaskowskiego trwał dalej. Postanowił rozliczać Prawo i Sprawiedliwość... z obietnic wyborczych składanych przez Patryka Jakiego w kampanii samorządowej.
Pozwólcie mi, że jeżeli były składane obietnice w Waszym imieniu, to naturalnym jest to, że będę jedno do drugiego porównywał (...) To całkowicie naturalne, że pytamy o Wasze zobowiązania, o pewne Wasze pomysły. Skoro mamy Was traktować poważnie, to równie poważnie traktujemy pomysły, które żeście zgłaszali. Porównujemy jedno do drugiego.
- mówił prezydent Warszawy, który jednak przyznał na koniec, że jego obietnice "są ważniejsze".
Skoro ważniejsze, to panie prezydencie - do dzieła. Czas zacząć je spełniać!