Rafał Trzaskowski wraz z małżonką spotkał się ze swoimi sympatykami na nadwiślańskich bulwarach w Warszawie. Jak podkreślał, po wyborach wraca do pracy w stołecznym ratuszu ponieważ... "sporo jest do zrobienia, sporo obietnic i trzeba się z nich wywiązać". - Jak się daje słowo, to trzeba się z niego wywiązać - punktował. Dlatego warto przypomnieć, że jako prezydent Warszawy Trzaskowski nie dotrzymał 72 z 77 obietnic, jakie złożył podczas kampanii przed wyborami samorządowymi w 2018 roku.
Rafał Trzaskowski w II turze wyborów osiągnął wynik 48,97 proc., zdobywając 10 mln 18 tys. 263 głosy. Nieco ponad tydzień temu w Gdyni zapowiedział, że podejmuje się stworzenia ruchu obywatelskiego, razem z samorządami, organizacjami pozarządowymi, z ludźmi dobrej woli, by bronić społeczeństwa obywatelskiego. Jestem gotów do rozmowy z każdym - zadeklarował.
W niedzielę wieczorem Trzaskowski wraz z małżonką spotkał się ze swoimi sympatykami na nadwiślańskich bulwarach w Warszawie. Podkreślał, że po wyborach wraca do pracy w stołecznym ratuszu.
"Bo sporo jest do zrobienia, sporo obietnic i trzeba się z nich wywiązać, jak się daje słowo, to trzeba się z niego wywiązać, ale przy okazji wszyscy mówią mi, że trzeba dalej utrzymać tę niesamowitą energię (z kampanii wyborczej - przyp. red.)"
- mówił Trzaskowski.
Tymczasem już pod koniec maja br. europoseł PiS Patryk Jaki przypomniał, jak prezydent Warszawy dotrzymuje danego słowa.
- Chcielibyśmy przedstawić premierę znowelizowanej strony internetowej o obietnicach Rafała Trzaskowskiego. Robimy to dzisiaj dlatego, że chcemy mu złożyć gratulacje, dlatego, że na tej stronie, przeczytacie państwo, że jest wybitną osobistością, dlatego, że na 77 obietnic, które złożył, które da się policzyć, które da się zakreślić w czasie, nie dotrzymał, aż 72. To absolutny rekord świata
- mówił wówczas Jaki. - Gratulujemy mu, bo drugiego takiego polityka w Polsce nie znajdziecie, który by zrobił sobie takie żarty z własnych obietnic - podkreślił europoseł.
Również w maju wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta (który przed objęciem mandatu posła był warszawskim radnym), prowadząc przez ponad pół godziny transmisję wideo na Facebooku, dokonał swoistego bilansu prezydentury Trzaskowskiego w stolicy.
Wiceminister sprawiedliwości czytał między innymi fragmenty dawnego programu Trzaskowskiego na wybory samorządowe i punktował wybrane przez siebie obietnice, z których nowy kandydat KO na urząd Prezydenta RP się nie wywiązał.
Wśród niespełnionych lub nierealizowanych dotąd przez Trzaskowskiego obietnic Kaleta wymienił m.in.:
Według wiceministra sprawiedliwości w m.in. tych sprawach widać „kompletną indolencję”.