Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Tour de Konstytucja w trasie po Polsce. Pod sceną garstka słuchaczy

Tour de Konstytucja nadal nie cieszy się zainteresowaniem publiczności. Organizatorzy akcji nie poddają się i mimo braku finansowania z USA, ogłaszają kolejne zbiórki pieniędzy. Jednak mimo polecania akcji przez celebrytów takich jak Agnieszka Holland, gdzie się nie pojawią, to więcej jest obsługi technicznej niż samych zainteresowanych odbiorców. Coraz częściej pojawiają się także przedstawiciele opozycji z transparentami.

"Rząd Tuska 8-gwiazdkowy łamie Konstytucję. Tuleya, Żurek - milczą" czy "Przyjdzie kara na Tuska i Bodnara" - takie transparenty pojawiły się pod sceną w Barlinku.

To tam w ostatnim czasie pojawiła się scena Tour de Konstytucja. "Dziś w Myślodzielni dzielimy się myślami na temat wolności od tyranii – dlaczego autokraci drżą przed zrzeszonymi obywatelami." - czytamy na stronie TdK. Obok były stoiska, na których można było m.in. otrzymać egzemplarz konstytucji czy ulotki.

"Wiodącym darczyńcą jest Krajowa Izba Radców Prawnych" - wskazali organizatorzy i dodali również, że "wsparcia medialnego" udzieliły Polskie Radio, TVP Info, Gazeta Wyborcza. Telewizja publiczna w likwidacji aktywnie ogłasza w swoich mediach społecznościowych kolejne miejscowości, w których ma pojawić się akcja. Często pojawia się w roli prelegenta były szef PKW Wojciech Hermeliński.

Sztuczny tłum

Hucznie zapowiadane wydarzenia nie gromadzą pod sceną zbyt wielu zainteresowanych odbiorców. Na zdjęciach widać głównie dzieci, które chętnie odbierają gadżety, czy starsze osoby siedzące na pobliskich ławkach miejskich.

W relacji fotograficznej organizatorzy nie chwalą się niezapełnionymi miejscami na widowni. Na zdjęciach pokazywani są głównie sami organizatorzy i obsługa, których niejednokrotnie jest więcej niż samych odbiorców. Pojawiają się za to częściej przeciwnicy akcji z transparentami.

Tour de Konstytucja traci od lat swoich zwolenników - widać to malejącej publiczności, ale także kwotach wpłacanych na zbiórki. Kolejnym ciosem było wstrzymanie pieniędzy z amerykańskich funduszy.

 

Źródło: niezalezna.pl, x.com