GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Totalna wojenka w... totalnej opozycji. Przed wyborami atmosfera gęstnieje. Były zastępca HGW przerywa milczenie

Nie wyrzucono mnie z warszawskiego ratusza bez przyczyny. Zwracałem uwagę na rzeczy naganne - powiedział były wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz, który w zeszłym tygodniu wystąpił z Platformy Obywatelskiej. Wyraził też pogląd, że Grzegorz Schetyna to dziś \"największy problem PO\".

Marcin Pegaz/Gazeta Polska

Były wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz poinformował w zeszłą środę, że podjął decyzję o wystąpieniu z Platformy Obywatelskiej. Wskazywał wówczas, że z partią rozstaje się ze względu na nieudolność jej kierownictwa. Po jego odejściu natychmiast pojawiły się pogłoski o ewentualnym starcie w wyborach i kandydowaniu na urząd prezydenta Warszawy. Te doniesienia wywołały niemały popłoch w szeregach PO.

Wojciechowicz, pytany dziś w RMF FM, czy byłby dobrym prezydentem Warszawy i czy zamierza kandydować w wyborach, powiedział, że "żadnej decyzji w tym zakresie nie podjął". Zaznaczył jednak, że "rozważa bardzo wiele różnych scenariuszy". "Życie jest pełne niespodzianek" - dodał.

- Gdybym się zdecydował na startowanie, to nie po to, żeby przegrać - podkreślił.

Wojciechowicz odniósł się także do swojego wywiadu dla "Dziennika Gazety Prawnej", w którym mówił, że "rozwój Warszawy będzie zagrożony, jeśli władze będą chciały zawłaszczyć Warszawę i obsadzić potulnymi działaczami intratne stanowiska". Pytany, dlaczego nie krzyczał z powodu prowadzenia tego typu polityki wtedy, gdy był wiceprezydentem Warszawy, odparł: "A skąd pan redaktor wie, że nie grzmiałem i nie mówiłem?".

- Nie wyrzucono mnie bez przyczyny z ratusza (...), właśnie dlatego, że zwracałem uwagę na różne rzeczy, które uważałem, że nie są prawidłowe - powiedział. - To są rzeczy naganne - dodał.

Dopytywany, gdzie był przez ostatnie lata, kiedy z ramienia Platformy Obywatelskiej pełnił urząd wiceprezydenta w warszawskim ratuszu, odpowiedział: "W pracy; budowałem Warszawę w tym czasie".

- Oczywiście, że mi to przeszkadzało i o tym mówiłem. I główna pretensja do mnie była taka, że się partyjnie nie udzielam 

- powiedział, opisując politykę Platformy w stołecznym magistracie.

- Ale jak się chce poważnie budować takie miasto, jak Warszawa, to nie ma czasu na partyjne rozgrywki, bo jak ktoś chce się zajmować polityką, to nie ma czasu na merytoryczną pracę. Taka jest prawda - podkreślił.

Były wiceprezydent stolicy wyraził też pogląd, że lider PO Grzegorz Schetyna to "dzisiaj największy problem Platformy".

- Nie posądzam Grzegorza Schetyny o złą wolę, chociaż można by się zastanawiać, czemu on jest najmniej krytykowanym politykiem Platformy - zaznaczył Wojciechowicz.

Były wiceprezydent Warszawy zapewnił także, że po odejściu z PO nie zamierza wstąpić do żadnej z obecnie istniejących formacji politycznych. 

Wojciechowicz sprawował funkcję wiceprezydenta Warszawy prawie 10 lat. W tym czasie odpowiadał za inwestycje. Ze swego stanowiska został odwołany 8 września 2016 r., o czym zdecydował zarząd krajowy PO, rozwiązując także stołeczne struktury partii. Hanna Gronkiewicz-Waltz uzasadniała odwołanie "słabym wynikiem" inwestycji. Dymisja Wojciechowicza i innego z wiceprezydentów, Jarosława Jóźwiaka zapadły po wybuchu tzw. afery reprywatyzacyjnej.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Jacek Wojciechowicz #Platforma Obywatelska #Hanna Gronkiewicz-Waltz #Warszawa #ratusz

redakcja