- W tej debacie chodziło przede wszystkim o wywoływanie emocji. Donald Trump chciał zmobilizować swoich wyborców. Michigan, Ohio, Pensylwania... proszę zobaczyć, ile razy wymieniał nazwy tych stanów - zauważył Tomasz Sakiewicz w TVP Info, komentując pierwszą debatę prezydencką w USA.
Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" nie był zdziwiony, że jednym z głównych tematów debaty - chętnie podejmowanym przez obecnego prezydenta USA - były zamieszki na tle rasowym i problem przemocy w amerykańskich miastach.
- Amerykanie są zmęczeni rozruchami. Na początku Donald Trump tracił na zamieszkach, dziś zyskuje. Teraz każdy niepokój, każde rozruchy "pracują" na Trumpa - podkreślił.
- W tej debacie chodziło przede wszystkim o wywoływanie emocji. Donald Trump chciał zmobilizować swoich wyborców. Michigan, Ohio, Pensylwania... proszę zobaczyć, ile razy wymieniał nazwy tych stanów
- zauważył Tomasz Sakiewicz
Bidenowi udało się jedno - udowodnił, że jest w dobrej kondycji, nie pomylił się, poza jednym przypadkiem. Ale to kolejne debaty będą bardziej rozstrzygające, ta na pewno nie była decydująca
- zaznaczył dziennikarz.