
Tradycja lewicowych bojówek, które posuwają się czy to do agresji, czy to wręcz do działalności terrorystycznej sięga jeszcze czasów przedwojennych, ale rzeczywiście po II wojnie światowej komuniści bardzo aktywnie działali w ruchach pacyfistycznych, pokojowych zamieniając je w agresywne, antypaństwowe organizacji, które często nie do końca wiedząc, kto jest ich sponsorem, atakowały państwa demokratyczne. To samo działo się zresztą z ekologami, którzy często byli grupą do wynajęcia, do brudnej roboty, kiedy trzeba było zatrzymać parasol atomowy amerykański albo rozbijać bezpieczeństwo energetyczne krajów NATO
- powiedział nam Tomasz Sakiewicz.
Dzisiaj do tej tradycji wyraźnie nawiązuje Antifa, która jest wspierana przez lewicowe siły, przez polityków dążących do przewrócenia jakiegoś rządu i posługuje się działaniami paraterrorystycznymi nie stroniąc od agresji, przemocy czy wywołując zamieszki. Jest to organizacji, która ma w sobie potencjał tworzenia bazy terrorystycznej aczkolwiek dzisiaj chyba głównym celem jest chyba wywoływanie zamieszek i dążenia do wywołania maksymalnego niepokoju
- dodał.