GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

To oni powinni się bać komisji śledczej ds. wyłudzeń VAT. Poseł PiS wymienia konkretne nazwiska

- Sprawa jest niesłychanie szeroka. Największa afera ostatnich 30 lat. To nie jest bowiem tylko 250 mld zł wyłudzeń z VAT-u ale to także 160 mld wyłudzeń podatku CIT i podatków akcyzowych oraz ceł. To daje kwotę ponad 400 mld zł, a niektórzy mówią wręcz o 500 mld zł. To gigantyczne pieniądze – mówi nam poseł Janusz Szewczak, poseł Prawa i Sprawiedliwości, z którym rozmawiamy o komisji śledczej ds. VAT-u 

Jacek Rostowski
Jacek Rostowski
fot. Patryk Luboń / Gazeta Polska

Niezalezna.pl: Kto z PO powinien się obawiać komisji śledczej ds. wyłudzeń vat-u?

Janusz Szewczak: Myślę, że całe kierownictwo ministerstwa finansów i służb podległych czyli m.in. minister Jacek Rostowski, minister Mateusz Szczurek, minister Izabela Leszczyna, minister Jacek Cichoń, pan Jacek Kapica, ale również współpracujący z nimi przez te lata przedstawiciele różnych firm lobbystycznych oraz osób, które prowadziły tzw. optymalizację podatkową. Często to ci ludzie pisali projekty rozporządzeń i ustaw. Na świecie to już dawno byłaby z tego afera. Ci doradcy, byli tak hojni że pracowali za darmo. To ciekawe. 

Dużo tego…

O, to tylko ułamek. Sprawa jest niesłychanie szeroka. Największa afera ostatnich 30 lat. To nie jest bowiem tylko 250 mld zł wyłudzeń z VAT-u ale to także 160 mld wyłudzeń podatku CIT i podatków akcyzowych oraz ceł. To daje kwotę ponad 400 mld zł, a niektórzy mówią wręcz o 500 mld zł. To gigantyczne pieniądze. Jest również oczywiście grupa tzw. przyjaciół królika, którzy w tym uczestniczyli. To będzie najciekawsze. Bo statystycznego Kowalskiego nie będzie interesowało to, czy dokument A poszedł do departamentu B o pół roku za późno. Ciekawsza będzie odpowiedź na pytanie jak to się stało, że czterech gości, którzy mieli zarejestrowaną firmę na 23 piętrze w jednym pokoju dostało zwrot podatku o wartości 700 mln zł. Albo 400 mln zł. Te pieniądze otrzymywali od ręki i natychmiast transferowali na Kajmany czy Arubę. Jak to było możliwe? Czy ktoś ich sprawdzał? Kto im pomagał? Z kim się z rządu spotykali? To jest dla ludzi interesujące. Jak to było możliwe, że prokurator generalny wydał decyzję, że są to skarbowe przestępstwa, a więc żadne? Jak to było możliwe, że likwidowało się struktury wyspecjalizowane do walki z tego typu przestępczością? To będzie konkret.

Platforma Obywatelska mówi, że to ona uszczelniła system podatkowy a wy przyszliście na gotowe.

No tak. Równie dobrze można powiedzieć, że to oni wprowadzili 500 + i odsłonili pomnik smoleński. Mówią, że uszczelniali, a dziwnym trafem zyski z VAT-u im spadały i nie zauważyli, że wyciekało kilkadziesiąt mld zł rocznie. Można taką bajkową, zakłamaną wizję historii szerzyć nikt za to nie karze. Bryluje w tym pani Poseł Leszczyna. Mam nadzieję, że ludzie zobaczą co będzie miała do powiedzenia poseł Leszczyna przed komisją śledczą. No oni mieli takich fachowców. Polonistka jako wiceminister finansów. Psychiatra jako szef MON-u. Nic dziwnego, że to wszystko tak wyglądało. Daj im Panie Boże zdrowie, bo na rozum już za późno. Z przyzwoitością nie mieli oni nigdy nic wspólnego. Sekretarz Generalny dostaje pięć zarzutów korupcyjnych. Są świadkowie i dowody, a oni mówią o upolitycznieniu sprawy. Dziś dopiero młyny sprawiedliwości zaczęły mielić. 


 

 



Źródło: niezalezna.pl

#PO #Ministerstwo Finansów #komisja śledcza #Janusz Szewczak

Jacek Liziniewicz