- Faktycznie, można powiedzieć, że to środowisko które jest kojarzone ze stronnictwem - nawet trudno powiedzieć narodowym - nazywanym "narodowcami", a obecnie "Konfederacją", jest tam kilku wyrazistych liderów o radykalnych poglądach. To konglomerat różnego typu działaczy aktywnych. Od pewnego czasu widać, że ich przekaz ma charakter antyamerykański i jednocześnie pośrednio lub wprost prorosyjski. Musimy jasno powiedzieć sobie, że tak jest i jest to olbrzymie zagrożenie dla Polski. Opcja prorosyjska dla Polski przy agresywnej polityce wschodniego sąsiada jest trudna do zrozumienia - mówił dziś w debiutanckim odcinku "Dziennikarskiego Pokera" w Telewizji Republika gość Tomasza Sakiewicza, wicepremier Piotr Gliński.
Na początku programu minister skomentował napięte obecnie relacje polsko-żydowskie.
– Na pewno są w Polsce i na świecie siły, które są zainteresowane tym, żeby relacje polsko-izraelskie były napięte. Mamy jednego czy drugiego sąsiada, którzy są zainteresowani by ich racje i interesy były realizowane w pierwszym rzędzie. Osłabienie Polski w różnych wymiarach jest zawsze korzystne
– mówił wicepremier Gliński.
Pytany o temat baz amerykańskich w Polsce, wicepremier ocenił, że "musimy budować naszą politykę bezpieczeństwa i siły w jak największej mierze na samodzielności"
– Jest też oczywiste, że w dzisiejszym świecie musimy szukać wsparcia i budować koalicję na świecie. Od wielu lat najważniejszym partnerem, będącym zarazem wielkim mocarstwem i państwem demokratycznym, są Stany Zjednoczone. Relacje między Polską a USA są priorytetem i często są atakowane. Wykorzystywane są różne prowokacje, podkreślenia sprzeczności
- powiedział Gliński.
– Obecny świat jest światem zależności i powiązań. Cały system zbudowany przez naszego potężnego sąsiada działa bardzo skutecznie i wywołuje problemy, z którymi my musimy się zmierzyć
– mówił.
Tomasz Sakiewicz zauważył, że po raz pierwszy w sposób wyraźny od 1989 r. pojawiają się w przestrzeni publicznej hasła "Amerykanie do domu!", "Rosja sojusznikiem".
- Pojawiały się na jakichś kompletnych obrzeżach. Teraz mamy ugrupowanie, notujące kilkuprocentowe poparcie, które otwarcie głosi takie hasła i z takimi hasłami idzie do wyborów. Z czego to się bierze? Czy rzeczywiście jest w Polsce taka nisza, która chciałby przywrócenia do rosyjskiego systemu zależności?
- pytał Tomasz Sakiewicz.
- Jak zawsze, tego typu zjawiska mają złożone pochodzenie - biorą się z naiwności ludzkiej, z działań grup interesu, manipulacji, z resentymentów różnego typu. Faktycznie, można powiedzieć, że to środowisko które jest kojarzone ze stronnictwem - nawet trudno powiedzieć narodowym - nazywanym "narodowcami", a obecnie "Konfederacją", jest tam kilku wyrazistych liderów o radykalnych poglądach. To konglomerat różnego typu działaczy aktywnych. Od pewnego czasu widać, że ich przekaz ma charakter antyamerykański i jednocześnie pośrednio lub wprost prorosyjski. Musimy jasno powiedzieć sobie, że tak jest i jest to olbrzymie zagrożenie dla Polski. Opcja prorosyjska dla Polski przy agresywnej polityce wschodniego sąsiada jest trudna do zrozumienia
– mówił minister Gliński.
Minister kultury przywołał wyjście z aresztu Mateusza Piskorskiego, lidera prorosyjskiej partii Zmiana, i jego podziękowania dla obecnych liderów "Konfederacji".
– To zagrożenie dla Polski. Ja jestem w stanie wprost powiedzieć, że każdy głos oddany na to ugrupowanie to głos stracony. Spójrzmy na to co oni proponują: zerwanie sojuszu z Ameryką. To kto będzie naszym koalicjantem?
- zapytał retorycznie wiceszef polskiego rządu.