Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

To jednak nie byli terroryści? MPWiK wydało komunikat ws. awarii "Czajki"

"Ekspertyza Politechniki Krakowskiej, jako przyczynę awarii wskazuje błąd w pierwotnym projekcie budowy" - przekazało MPWiK, odnosząc się do awarii rurociągu prowadzącego nieczystości do oczyszczalni "Czajka" z sierpnia 2020 roku. W związku nieprawidłowościami miejska spółka "jest zobowiązana do złożenia zawiadomienia do prokuratury". Jak się okazuje - drugiego. Przypominamy, że poprzednie dotyczyło udziału w awarii... terrorystów.

Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

"Nie lubię teorii spiskowych, natomiast jesteśmy zobowiązani brać pod uwagę wszystkie ewentualności"

– tak prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski skomentował w 2020 roku złożenie przez MPWiK doniesienia do prokuratury, w którym spółka nie wyklucza, że kolektor pod Wisłą mógł zostać zaatakowany przez… terrorystów. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga odmówiła wtedy wszczęcia śledztwa w sprawie rzekomego sabotażu w oczyszczalni "Czajka". Jak stwierdzono, "intencjonalne działanie człowieka jest wariantem nieprawdopodobnym"


Dziś Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji poinformowało, że zakończyły się trwające ponad rok badania przyczyn awarii kolektorów ściekowych pod Wisłą z sierpnia 2020 r.

"Ekspertyza Politechniki Krakowskiej, jako przyczynę awarii wskazuje błąd w pierwotnym projekcie budowy układu przesyłowego polegający na braku zaprojektowania odpowiedniego drenażu"

– czytamy w komunikacie.

MPWiK wyjaśniło, że drenaż pozwoliłby na odprowadzanie nadmiaru wody i ścieków z przestrzeni otaczającej rurociągi, co uniemożliwiłoby osiągnięcie niebezpiecznego dla instalacji ciśnienia zewnętrznego generowanego ciśnieniem z rurociągu syfonu.

"Wskutek braku takiego drenażu wyciek ścieków z rurociągu wytworzył krytyczny poziom ciśnienia na zewnątrz nitki B. Doprowadziło to do jej lokalnego zniszczenia. Gwałtowny wyciek ścieków wyniósł płytę dociążającą i dokonał wielu zniszczeń, a także uszkodził nitkę A"

- podkreślono.

Miejskie przedsiębiorstwo zapewnia, że "żadna dokumentacja, którą MPWiK dysponował przed sierpniem 2020 r. ani opinie sporządzone po pierwszej awarii, w tym przez biegłych powołanych przez Najwyższą Izbę Kontroli, nie wskazywały na wadliwość systemu drenażu".

"Awaria z sierpnia 2020 r. miała odmienny charakter od wcześniejszej awarii w 2019 r., kiedy uszkodzeniu uległ niefabryczny łącznik między rurociągiem stalowym a rurociągiem z GRP znajdujący się na początku tunelu. Naprawa w 2019 r. wyeliminowała te czynniki, które ujawniły się w trakcie pierwszej awarii. Do drugiej awarii doszło natomiast kilkaset metrów dalej – na odcinku, który nie był dotknięty skutkami pierwszej"

- wskazano.

Ekspertyza Politechniki Krakowskiej potwierdziła konieczność całkowitego demontażu rurociągów znajdujących się w tunelu.

"W związku z wnioskami ekspertyzy – określającymi jako przyczyny awarii błędy projektowe zawarte w pierwotnym projekcie budowy układu przesyłowego – Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji jest zobowiązane do złożenia zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa"

- przekazano.

 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl