Kierunek przyjęty przez rząd RP w Poczcie Polskiej, to kierunek na jakiś Bantustan lub Białoruś - stwierdził przewodniczący "Solidarności" Bogumił Nowicki. W piątek o północy wygasł obowiązujący dotychczas Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy (ZUZP). Tym samym zarząd będzie musiał wprowadzić nowy system wynagradzania. Zdaniem Nowickiego, plan Poczty w oczywisty sposób upokarza pracowników.
"W środę, zgodnie z harmonogramem, odbyło się ostatnie spotkanie w sprawie rokowań ZUZP, na którym związki reprezentatywne, czyli "Solidarność" Pracowników Poczty Polskiej oraz Związek Zawodowy Pracowników Poczty (ZZPP) się nie zjawiły, więc zakończyliśmy rokowania”
– przekazała Joanna Drozd, wiceprezes ds. zasobów ludzkich Poczty Polskiej.
Jak dodała, natomiast w piątek, na wniosek Związku Zawodowego Pracowników Poczty zrzeszonego w Ogólnopolskim Porozumieniu Związków Zawodowych (OPZZ) odbyło się spotkanie ramach konsultacji regulaminu wynagradzania, które potrwają do 3 marca.
"Omówiliśmy na nim kilka postulatów zgłaszanych przez związki, a do niektórych ustosunkowaliśmy się pozytywnie" – wskazała Drozd.
Jak wyjaśniła, postulaty, na jakie wstępnie zgodziła się poczta, to wprowadzenie tabeli zarobków, w której najniższe wynagrodzenie zasadnicze będzie na poziomie minimalnego wynagrodzenia obecnie obowiązującego, czyli 4666 zł brutto, co stanowi realizację porozumienia płacowego zawartego w grudniu ubiegłego roku.
Kolejne zaakceptowane postulaty, to wydłużenie wypłaty nagród jubileuszowych do końca sierpnia; warunek, że od 1 marca do 31 sierpnia br. dodatek stażowy będzie wypłacany na dotychczasowych zasadach, a od 1 września do końca roku będzie włączony do wynagrodzenia zasadniczego; a także ograniczenie o 3 tys. maksymalnej liczby osób objętych realizowanym obecnie Programem Dobrowolnych Odejść (PDO) i zwolnień grupowych.
"Proponujemy, by regulamin wynagradzania na tych zasadach obowiązywał tylko do końca 2025 roku. Zadeklarowaliśmy prowadzenie rozmów nad nowym ZUZP-em od czerwca, tak byśmy mogli regularnie się spotykać i dalej nad nim pracować i żeby był gotowy na styczeń 2026 roku"
– przekazała wiceprezes poczty.
Jak wyjaśniła, w przypadku, gdy dwa związki reprezentatywne przedstawią jednolite negatywne stanowisko, czyli odrzucą wypracowane propozycje, poczta może wprowadzić tymczasowe zasady wynagradzania, co jest możliwe na postawie Kodeksu pracy, i w związku z tym wypłacać "tylko i wyłącznie wynagrodzenie zasadnicze".
"Teraz wszystko leży teraz w rękach związkowców. Będziemy czekać na stanowiska do poniedziałku do północy i dopiero wtedy będziemy mogli stwierdzić, czy mamy zielone światło na wprowadzenie regulaminu, czy nie"
– podkreśliła Drozd.
Drozd wyjaśniła, że tej chwili poczta nie planuje żadnych kolejnych spotkań w temacie regulaminu wynagradzania, chyba że strona społeczna zwróci się z prośbą o takie, np. w poniedziałek.
Związkowcy "Solidarności" ogłosili w piątek w mediach społecznościowych, że propozycje pracodawcy dotyczącej wynagrodzeń są dla nich "nie do przyjęcia". Przewodniczący "Solidarności" Bogumił Nowicki przekazał, że związek "nie zgadza się z pozbawieniem pracowników Poczty Polskiej zakładowego układu zbiorowego".
"Zalecenie Komisji Europejskiej głosi, że w krajach UE mamy tworzyć układy, tam gdzie ich nie ma"
– stwierdził.
Dodał, że Polska prezentuje się pod tym względem "najsłabiej w rankingu europejskim". Ocenił, że "kierunek przyjęty przez rząd RP w Poczcie Polskiej, to kierunek na jakiś Bantustan lub Białoruś´", a "upokorzenie pracowników jest oczywiste".