W kończącej się kadencji samorządu Koronkiewicz jest jedynym radnym lewicy w Radzie Miasta Białystok. W połowie czerwca jego start w wyborach na prezydenta miasta został oficjalnie ogłoszony w obecności liderów SLD. Miał startować z hasłem "Prezydent zwykłych spraw".
Jeszcze dziś w południe - jako kandydat na prezydenta - Koronkiewicz ogłaszał na konferencji prasowej jeden z pomysłów wyborczych. O rezygnacji poinformował wieczorem w trakcie debaty kandydatów, zorganizowanej w Białymstoku przez radio TOK FM. "Postanowiłem zrezygnować. Miałem bowiem mnóstwo sygnałów od mieszkańców, że widzą mnie bardziej w roli radnego i wielokrotnie pytali mnie, dlaczego jako bezpartyjny (Koronkiewicz nie należy do SLD) idę pod szyldem partii" - oświadczył.
Dziękował "kolegom i koleżankom z SLD". "Przykro mi, że opuszczam pokład tuż przed walką, ale wiem, że zostawiam okręt w dobrych rękach, w rękach doświadczonych samorządowców. To był zaszczyt reprezentować was przez cztery lata, dzisiaj nasze drogi się rozchodzą" - zapewnił.
Koronkiewicz powiedział wprost, że "podobają mu się idee" komitetu "Inicjatywa dla Białegostoku", którego kandydatka na prezydenta miasta Katarzyna Sztop-Rutkowska siedziała na radiowej debacie obok niego. I "wyraził wdzięczność", że znalazło się dla niego miejsce w "szeregach" tego komitetu. Po jego odejściu od stołu dla kandydatów uczestniczących w debacie, Sztop-Rutkowska przyznała, że Koronkiewicz będzie kandydował do rady miasta z listy "Inicjatywy dla Białegostoku".
Szef podlaskich struktur SLD Piotr Kusznieruk nie krył zaskoczenia. Jak powiedział we wtorek wieczorem PAP, o rezygnacji kandydata dowiedział się z internetowej transmisji debaty. "Dzisiaj rano nic na to nie wskazywało, szczerze mówiąc, nie znam powodów jego decyzji. Dla mnie jest to o tyle przykra, czy niezręczna sytuacja, że - wiedząc że znajdujemy się w połowie kampanii - nie mogę nikogo innego wystawić" - dodał.