Pod hasłem „Masz mnie” ulicami Poznania przeszedł dzisiaj „Marsz dla Życia”. W wydarzeniu wzięły udział tłumy mieszkańców, w tym całe rodziny z dziećmi. Tegoroczny Marsz promowała piosenka, napisana specjalnie na to wydarzenie przez Juliannę Pawlak z KSM Archidiecezji Poznańskiej.
Marsz wyruszył w niedzielne popołudnie z placu Adama Mickiewicza w stronę poznańskiej katedry, gdzie wydarzenie zwieńczy msza św. Przed wymarszem organizatorzy odczytali przesłanie marszu, w którym podkreślono, że „dzisiejszy marsz ma przypomnieć, że nie brakuje miejsc, organizacji, czy osób, które z wyciągniętymi rękami mówią nam +masz mnie+. Bez znaczenia, w jak trudnej sytuacji się znajdziemy wystarczy rozejrzeć się wokół”.
Dzisiejszy marsz ma przypomnieć i uwrażliwić na potrzeby drugiego człowieka, na każdym etapie jego życia. Ma zmotywować każdego z nas: poznaniaków, wielkopolan byśmy dostrzegli potrzeby i problemy bliźnich – w szczególności tych najmniejszych, którzy sami nie mogą się jeszcze bronić
– podkreślono.
W wydarzeniu wzięły udział tłumy mieszkańców Poznania.
Wśród obecnych na Marszu był także m.in. poseł PiS Bartłomiej Wróblewski. W rozmowie z poznańskimi mediami podkreślił, że jest osobą, która uważa, że "sprawy rodzinne to są sprawy absolutnie fundamentalne, najważniejsze dla Polski”.
Jest wiele rzeczy ważnych, którymi żyjemy na co dzień; patrzymy na słupki gospodarcze, interesujemy się sprawami społecznymi, sportem, różnymi rzeczami – ale sprawa rodziny jest sprawą najważniejszą. Ze wszystkich ważnych rzeczy jest sprawą najważniejszą, bo od tego, jakie będą nasze rodziny od tego, zależy jaka będzie Polska, i to nie tylko dzisiaj, ale i za 5, 10, czy 30 lat
– dodał.
Tegoroczny marsz promowała piosenka, napisana specjalnie na to wydarzenie przez Juliannę Pawlak z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Archidiecezji Poznańskiej – członka Komitetu Organizacyjnego Marszu dla Życia. Piosenka, śpiewana z prowadzącego pochód czerwonego autobusu, rozpoczęła Marsz.
Pawlak tłumaczyła, że „pomysł napisania piosenki narodził się bardzo spontanicznie”. „Któregoś dnia miałam problem, którego nie mogłam rozwiązać. Wtedy pomogli mi przyjaciele z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży i pomyślałam, że warto o tym napisać – o tym, że żaden człowiek nie jest sam, że są wokół ludzie, którzy mogą pomóc – wystarczy o to tylko poprosić" – mówiła.
"Tekst i muzyka powstały właśnie wtedy. Z muzyką był trochę większy problem, pomagał mi tata, który bardzo się starał, aby to wszystko brzmiało jak najlepiej. Piosenka jest marszowa – na wszystkie strony i boki. Utwór będziemy śpiewać na marszu, ale pojawi się też w internecie, aby można było go usłyszeć czy nauczyć się tekstu, aby w niedzielę śpiewać wspólnie" – dodała.