Róża Thun chce zablokować w UE przekop Mierzei Wiślanej. Europosłanka uważa, że to zagrożenie dla Bałtyku. Zorganizowała nawet spotkanie z unijnym komisarzem w tej kwestii. – To kolejny donos, który ma na cel powstrzymać rozwój wielkiej Polski – powiedział w rozmowie z Michałem Rachoniem Dominik Tarczyński, europoseł PiS.
„Zdecydowane działania są konieczne do ochrony natury i odwrócenia procesu degradacji ekosystemów" – czytamy na Twitterze Róży Thun. Podała też, że doszło do spotkania z Virginijusem Sinkevičiusem, komisarzem UE ds. środowiska, oceanów i rybołówstwa.
#Przekop #MierzejaWiślana to zagrożenie dla Bałtyku, temat palący nie tylko dla PL.Reagując na liczne Państwa głosy, zorganizowałam dziś spotkanie z kom. ds. środ. @VSinkevicius bo "zdecydowane działania są konieczne do ochrony natury i odwrócenia procesu degradacji ekosystemów” pic.twitter.com/ANBGjkWxkg
— Róża Thun (@rozathun) September 9, 2020
Redaktor pytał europosła, czy Polska będzie musiała odpowiedzieć przez Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości za przekop Mierzei Wiślanej? "Jeśli nie przerwiemy prac TSUE wyda wyrok, że nasze prace są nielegalne i w związku z tym będziemy musieli płacić?" – pytał Michał Rachoń.
Takie są nadzieje niektórych polityków. Pani Róża Thun jest tu na lewej flance politycznego myślenia, jeśli chodzi o przyszłość Polski i Europy. Nie jestem w żaden sposób zaskoczony, ponieważ jest to kolejne takie zachowanie, postawa, kolejny donos, który ma na cel powstrzymać rozwój wielkiej Polski
– mówił europoseł.
#Jedziemy | @michalrachon: Róża #Thun spotkała się z komisarzem @VSinkevicius z @EU_Commission w sprawie wstrzymania przekopu #MierzeiWiślanej. Stara dobra metoda straszenia Polski postawieniem przed Trybunałem Sprawiedliwości #UE przez wybieranych w kraju polityków wraca do gry. pic.twitter.com/X5Vbf2kpgJ
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) September 10, 2020
Tłumaczył, że idea wielkiej Polski była postrzegana przez wielu ludzi w zawężony sposób, miała ograniczać się do wielkiej Polski w granicach naszego kraju. Zaznaczył, że nie o to chodzi, ale o to, by wykorzystywać położenie geopolityczne Polski.
Ta dyskusja na temat naszego położenia toczy się od dziesięcioleci. Oczywiście sąsiedzi tacy jak Rosja nie są najlepszymi, ale nasze położenie jest takie, a nie inne i trzeba je wykorzystywać. Wykorzystanie tego potencjału to jest Baltic Pipe, Via Carpatia, jak i przekop Mierzei Wiślanej, czy Centralny Port Komunikacyjny, który jest solą w oku polityków Platformy Obywatelskiej. Próba powstrzymania przekopu Mierzei jest pierwszym zachowaniem, które szkodzi polskim interesom. Przypomnijmy głosowanie ws. Via Carpatia w Parlamencie Europejskim, komentarze na temat Baltic Pipe, przypomnijmy w końcu komentarze na temat CPK, kiedy usłyszeliśmy, że po co nam lotnisko w Polsce, skoro mamy w Berlinie. Słowo gigantomania pojawiło się w argumentacji posłów Platformy przeciwko przekopowi Mierzei, przeciwko tym wielkim inwestycjom, jakie my jako rząd Prawa i Sprawiedliwości przeprowadzamy. Bardzo interesującym jest to, że po raz pierwszy to słowo w kontekście przekopu mierzei pojawiło się w rosyjskich mediach, ze Sputnika. I rosyjskie media cały czas używają słowa gigantomania, aby wyszydzić i wyśmiać tego typu inwestycje
– powiedział Dominik Tarczyński.
Instytucje UE patrzą krytycznie na przekop Mierzei.
„Jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze” – mówił europoseł.