Ksiądz Maurizio Pallù, 63-letni kapłan diecezji rzymskiej porwany w ostatni czwartek w Nigerii – gdzie pracuje jako misjonarz i posługuje jako katechista Drogi Neokatechumenalnej – został uwolniony. Duchowny został porwany dwukrotnie w ciągu jednego roku! – W ubiegłym roku porwano nas 13 października i za przyczyną Matki Boskiej cudownie zostaliśmy uwolnieni po półtorej godzinie. W tym roku porwano nas 12 października, w przeddzień święta cudu słońca w Fatimie – opowiadał.
Ksiądz w wywiadzie dla Radia Watykańskiego potwierdził, że został porwany jako zakładnik wraz z bratem zakonnym i studentką z Nigerii.
Pan zmartwychwstał, towarzyszył mi, miałem chwile strachu, ale muszę powiedzieć, że mocno odczuwałem pomoc świętych, Matki Boskiej, Carmen Hernandez. Powierzyliśmy naszą misję w Nigerii Maryi Pannie, Najświętszemu Sercu Jezusa, Niepokalanemu Sercu Maryi, św. Daniele Comboni i św. Janowi Pawłowi II ... to żelazna grupa!
– podkreślał ksiądz Pallù.
Właściwie, to już drugi raz a nie pierwszy, kiedy porywają mnie w ciągu jednego roku; tym razem było trudniej niż poprzednio, ale widziałem cuda, które Pan uczynił, naprawdę wielkie cuda, które Pan zdziałał, aby utrzymać nas przy życiu. A to oznacza, że Bóg ma wielki plan wobec tego kraju, ponieważ diabeł atakuje z wielką siłą, aby zniszczyć dzieło Boga w tym narodzie. W ciągu roku zostałem porwany dwa razy, ale jestem przekonany, że Bóg zniszczy dzieło diabła
– opowiadał duchowny.
Jak zaznaczał, inną ważną rzeczą, którą warto podkreślić jest fakt, że obydwa porwania miały miejsce w szczególnym czasie.
W ubiegłym roku porwano nas 13 października i za przyczyną Matki Boskiej cudownie zostaliśmy uwolnieni po półtorej godzinie. W tym roku porwano nas 12 października, w przeddzień święta cudu słońca w Fatimie. Udawałem się wtedy do Benin City, gdzie biskupi Nigerii mieli ponownie poświęcić Nigerię Maryi, a ja chciałem być tam obecny w dniu 13 października na tej wielkiej Eucharystii, a zamiast tego 13 października spędziłem w lesie i otrzymałem od Maryi znak Jej matczynej troski, a następnie w niedzielę potwierdzenie, że Matka Boża i wszyscy święci wyciągną nas z tej sytuacji. Nie poddawajmy się!
– zaapelował ksiądz Pallù.
Duchowny przekazał również, że na razie polecono mu przyjechać do Włoch, ale gdy tylko dostanie pozwolenie, natychmiast wróci do Nigerii.