Są na świecie rzeczy, które zawsze będą dziwić. Jednak nikt nie spodziewał się, że Janusz Palikot wytoczy walkę hejterom. A tak się stało - były polityk, słynący z prowokacyjnego języka - zapowiedział, że wytoczy procesy hejterom. Ale zapomniał chyba o tym, co sam w przeszłości wyczyniał. To przypomnijmy kilka wypowiedzi.
Postanowiłem skierować do prokuratury wszystkie zasługujące na to komentarze/wpisy na moim blogu i mediach społecznościowych. Jest tego trochę!
- napisał Janusz Palikot na swoim blogu.
Były polityk na hejcie zna się doskonale, można by rzec - jak nikt inny. To właśnie on w 2009 roku sugerował, że prezydent RP Lech Kaczyński jest alkoholikiem. Zorganizował nawet specjalny happening, na którym pił wódkę prosto z butelki.
To właśnie Palikot jednoznacznie stwierdzał, że za katastrofę smoleńską odpowiada śp. prezydent Lech Kaczyński. Mówił to na konferencji prasowej po wyborach na prezydenta w 2010 roku, kiedy to na urząd wybrano Bronisława Komorowskiego.
Ale to nie koniec... Jeszcze przed wspomnianymi wyborami Palikot zszokował wszystkich, mówiąc, że... Jarosław Kaczyński zostanie zastrzelony.
Największym wilkiem polskiej polityki jest Jarosław Kaczyński. W związku z tym moja odpowiedź na pańskie pytanie jest taka: tak, Bronisław Komorowski pójdzie na polowanie na wilki, zastrzelimy Jarosława Kaczyńskiego, wypatroszymy i skórę wystawimy na sprzedaż w Europie
- twierdził jeszcze jako poseł Platformy Obywatelskiej.
Myślicie, że to koniec? Ależ skąd. Palikot w przeszłości do redaktora Michała Rachonia pisał m.in. tak:
Otóż panie Rachoń, żeby robić za członka, trzeba być twardym, a nie miękkim. A Pan jesteś cienias i mięczak.
Prawdziwa "mowa miłości". Idźmy dalej, kolejna wypowiedź jest doprawdy makabryczna.
Myślę, że wielkim marzeniem Jarosława Kaczyńskiego jest to, żeby teraz on zginął. I wskutek jakichś zamieszek fanatyk czy szaleniec go zabił. Wtedy cała ta rodzina, formacja przechodzi na pozycję taką jak Chrystus, czyli że ofiara jest tak duża, że nikt już o tym nie dyskutuje
- wypalił niegdyś Palikot.
I kolejna wypowiedź adresowana w kierunku prezesa Prawa i Sprawiedliwości:
A na koniec tweet z ostatnich dni...
Ginie się od siebie samego; Smoleńsk wraca bumerangiem.
— Palikot Janusz (@Palikot_Janusz) 15 stycznia 2019
"Ginie się od siebie samego" - te słowa idealnie znajdują odzwierciedlenie w hejcie, jaki internauci mogą urządzać w komentarzach na blogu byłego polityka. Panie Palikot, sam Pan ich tego nauczył!