Obiektami ataków Tomasza Lisa było już wiele postaci i instytucji na polskiej scenie politycznej i medialnej. Nikt jednak nie spodziewał się, że weźmie on teraz na cel medium z - bądź co bądź - swojego obozu. Wraz z byłym dziennikarzem \"Wyborczej\" rzucili się bowiem na... TVN.
Wszystko zaczęło się od materiału "Faktów TVN" dotyczącego konwencji Platformy Obywatelskiej i kiepskiego położenia prezydent Warszawy, Hanny Gronkiewicz-Waltz. Nie umknęło to uwadze Marcina Bosackiego, byłego dziennikarza "Wyborczej" i ambasadora RP w Kanadzie, który wykazując się ideową czujnością, tak właśnie napisał na TT:
.@FaktyTVN z przełomowej programowo konwencji PO robią materiał o kłopotach prezydent Wawy.
— Marcin Bosacki (@MarcinBosacki) 21 października 2017
To nie symetryzm, to tvpisizm
Na takie dictum szybko zareagował Tomasz Lis. Naczelny "Newsweeka" stwierdził jasno - ktoś przestawił wajchę.
Zdaje się w TVN przestawiono wajchę. Coraz więcej materiałów jak pod przekazy z Nowogrodzkiej. Wygląda to smutno i coraz żałośniej. https://t.co/8lziUogyfg
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 21 października 2017
A tymczasem na własnym podwórku redaktora Lisa...
Teksty w Newsweeku piszą ci sami, co paski w TVPiS? pic.twitter.com/OylkNsp2nm
— Jan Grabiec (@JanGrabiec) 21 października 2017