- Interesy Polski powinny oczywiście być bronione. Ale akurat Młodzież Wszechpolska i ONR, jako ci, którzy bronią Polski przed atakiem Izraela, to jest działanie kontrproduktywne, gdyż jedynie ułatwi oskarżenia o antysemityzm. To zadanie powinien na siebie wziąć rząd - mówi portalowi niezalezna.pl dr Jerzy Targalski.
Analityk został poproszony o skomentowanie zapowiedzi organizowania przez Obóz Narodowo-Radykalny, Młodzież Wszechpolska i Ruch Narodowy demonstracji pod ambasadą izraelską - pod hasłem #StopAntypolonizmowi.
O zorganizowaniu manifestacji poinformowano dziś podczas konferencji prasowej pt. „Środowiska narodowe wobec antypolskiej propagandy w Izraelu” z udziałem prezesa Ruchu Narodowego posła Roberta Winnickiego, prezesa warszawskich struktur Młodzieży Wszechopolskiej Mateusza Marzocha oraz rzecznika prasowego ONR Tomasza Kalinowskiego.
Nie ulega wątpliwości fakt, że Izrael dokonał ataku propagandowego na Polskę, którego celem jest wymuszenie na Polakach, żeby stwierdzili, wbrew prawdzie, że jako naród brali udział w Holokauście, byli w tym wspólnikami Niemcom. Taka postawa Izraela spowoduje w Polsce jedynie falę antysemityzmu. Interesy Polski powinny oczywiście być bronione
- wyjaśnia Jerzy Targalski. Ale dodaje:
Ale akurat Młodzież Wszechpolska i ONR, jako ci, którzy bronią Polski przed atakiem Izraela, to jest działanie kontrproduktywne, gdyż jedynie ułatwi oskarżenia o antysemityzm. To zadanie powinien na siebie wziąć rząd. Jeżeli tego nie zrobi, to w Polsce dojdzie do takiego wybuchu antysemityzmu, przy którym 1968 r. będzie niczym.