ZOBACZ: Żenująca ustawka Misiło, Halickiego i Struzika. Przyszli do programu, aby z niego wyjść
- Gdy zabrakło argumentów, to po prostu uciekli. Ta ucieczka jest objawem słabości. Oni się poddali, wywieszając białą flagę pełną żenady. To pewnie był wielki ból spotęgowany tym, że to był drugi przypadek, gdy pojawia się podobna informacja, że to poseł PO wynajmuje mieszkanie dla agencji towarzyskiej. Faktem jest, że taka sytuacja ma miejsce i dziennikarze to ustalili. Skoro politycy opozycji nie chcą rozmawiać o faktach, to pewnie chcieliby rozmawiać o fake newsach na temat Marszu Wolności, który był totalną porażką. Uciekanie przed trudnym tematem świadczy o tym, że to tchórze. To absolutne dno parlamentaryzmu. Są to ludzie, którzy nie powinni zasiadać w parlamencie.
- komentuje sytuację Dominik Tarczyński.
Jak podkreśla, politycy opozycji "komfortowo czują się w sytuacjach medialnych ustawek, gdy znają pytania wcześniej".
- Jako delegat do Rady Europy brałem udział w debacie z posłami "totalnej opozycji". To była debata, w której miała być dyskutowana rezolucja przeciwko Polsce. Oni z tej debaty wyszli - a to była rozmowa m.in. z komisarzem ds. budżetu - dlatego, że nie znali wcześniej pytań. To absolutna porażka. Totalna opozycja chciałaby mieć ustawki jak w czasach PZPR-u, co świadczy, że nie mają nic do powiedzenia i chcą jedynie kontynuować sposób debaty publicznej, która jest propagandową. Dramatycznie smutna sytuacja. Mając na ustach słowa o uśmiechniętej, nowoczesnej i uśmiechniętej Polsce sprowadzają nas do PRL-u.
- mówi nam Tarczyński.