Już w ubiegłym roku, redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” Adam Michnik, żalił się na jednym ze spotkań KOD, że przejawem represji obozu rządzącego wobec kierowanego przez niego dziennika jest ograniczenie jego „prenumeraty przez państwowe instytucje i firmy oraz rezygnacja z wykupowania ogłoszeń przez spółki Skarbu Państwa”.
To nas straszliwie walnęło po kieszeni. Oni chcą nas zniszczyć metodą najprostszą: jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze
– stwierdził wówczas Michnik.
Kiedy teraz Dominika Wielowieyska obwieściła, że sytuacja inwestycji prywatnych jest rzekomo zła, internauci zrozumieli to jednoznacznie. Uznali, że dziennikarce „GW” chodzi o jej podwórko.
To żadna sztuka, wydawać pieniądze na socjal. Sztuką jest na to zarobić. Na razie inwestycje prywatne za rządów PiS leżą i kwiczą
– napisała Wielowieyska.
Na odpowiedź długo czekać nie musiała...
Powiedziała pracownica gazety, która istnieje jeszcze dzięki zleceniom z samorządów!!!!
— St. Kapral Pawel S (@Pawel_Sk1) 17 listopada 2017
To żadna sztuka, prowadzic redakcje i gazete kiedy ma sie dominujacy udział w torcie reklamowym kierowanym do dziennikow w zamian na przychylny ton...
— FilmPrzetwornia (@FilmPrzetwornia) 17 listopada 2017
Zwłaszcza kwiczy i leży AGORA!#dobrazamiana
— Roman Pryliński (@r_prylus) 17 listopada 2017
I zarabialiście, wyprzedając majątek narodowy. Przy okazji zagadnień wolnego rynku - jak stoją akcje Agory?
— Moja Frakcja (@FrakcjaMoja) 17 listopada 2017
Mówi Pani o Agorze? Fakt jesteście na krawędzi upadku.
— Lovya (@PLovya) 17 listopada 2017
Na razie to wasz budżet wyje
— PAN Janusz Hoś (@1964Janusz) 17 listopada 2017
Kwiczą to ,,dziennikarze,, GW reszta ma się najlepiej od 27l
— Man Polak (@ManPolak) 17 listopada 2017