Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Służby Tuska i ich medialne zaplecze montują "haki" na Nawrockiego. Cenckiewicz UJAWNIA nowe fakty

Przygotujcie się na najbliższe dni! Będą medialne igrzyska, nowe represje i fałszywe zarzuty (w tym dla mnie od Maksjana!) - pisze na X prof. Sławomir Cenckiewicz, wykazując zaangażowanie służb specjalnych w kampanię wyborczą.

Zaczęło się od środowej publikacji Onetu. „Ukryte mieszkanie Karola Nawrockiego” – to historia opowiedziana na łamach portalu przez Andrzeja Stankiewicza i Jacka Harłukowicza. Sprzedana jako wynik dziennikarskiego śledztwa, okazała się przeciekiem ze służb.

Reklama

Jak w ogóle do niego doszło? To na X tłumaczy prof. Cenckiewicz.

Informacje upublicznione przez Onet pochodzą z tzw. teczki „PPS” - procedury postępowania sprawdzającego. To kompendium wiedzy na temat każdego, kto taką teczkę ma. Dokumentacja Nawrockiego powstała, gdy lata temu przydzielano mu poświadczenie bezpieczeństwa, dające dostęp do informacji niejawnych.

Jak podaje prof. Cenckiewicz, teczkę Nawrockiego poddano analizie „pod kątem wyciągnięcia starych spraw i tym go skompromitowania”.

„Samo wyjęcie teczki procedury postępowania sprawdzającego (PPS) jest ewidencjonowane - kto zamawia, archiwista odnotowuje przekazanie teczki i tworzy w systemie „zastawkę”. Potem - już po przekazaniu z archiwum do adresata, jeśli ogląda ją naczelnik, dyrektor czy ktoś wyżej, musi to zostać odnotowane

- tłumaczy i dodaje, że „ponoć boją się wpisać swoich nazwisk w metryczkę”.

Historyk ujawnia też:

Był podobno spór, czy jechać z [teczką] PPS Nawrockiego do KPRM [kancelarii premiera], czy zrobić wyciąg i omówić wątki w formie notatki. Zwyciężyła koncepcja druga. Ona zapewnia minimalizację zostawianych śladów. A przecieki - naprowadzenia, pozwala przebrać w dziennikarskie dochodzenie. 

Powstała zatem notatka opierająca się na dawnej weryfikacji sprawy kawalerki, którą Nawrocki legalnie nabył od JŻ i podjął się opieki nad nim. Wpisał mieszkanie do swoich oświadczeń majątkowych. Składał wyjaśnienia i skrupulatnie to wykazywał w kolejnych postępowaniach sprawdzających ABW (Nawrocki od wielu lat - jeszcze za „pierwszego” Tuska, posiadał poświadczenie dostępu do informacji niejawnych). 

Przewiduje kolejne ruchy:

„koncepcja politycznych nadzorców ABW (wiem kto tym steruje, ale z ostrożności procesowej na teraz o tym nie napiszę) polega na zahaczeniu się na JŻ - emerycie, który popadł w przeszłości w konflikt z prawem (parę lat temu), by zbudować kolejną opowieść o „gangusach” wokół Nawrockiego którzy „dali mu chatę”. Cała opowieść o śledztwie dziennikarzy to legenda!”.

W poniedziałek po południu lub we wtorek Onet opublikuje cz. 2 pasztetu (w środę była cz. 1)! Koordynują kartel medialny by wszyscy ruszyli „naprzód”” - zapowiada.

Zachęcamy do lektury obszernego wpisu na X:

Źródło: niezalezna.pl
Reklama