- Niemcy budują narrację wokół Tuska i w jego ego, że to on ma być bulterierem, który ma się przeciwstawiać Trumpowi. Jeśli mu się nie uda, a się nie uda, to Polska poniesie koszty, a nie Niemcy. (...) Niemcy wykorzystują Tuska, by sami nie ponosić kosztów, a Tusk dał się wciągnąć w tę grę i Polska, dopóki rządzi Tusk, będzie miała złe relacje z USA - powiedział w TV Republika Dominik Tarczyński, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości.
Thomas Rose to nowy ambasador USA w Polsce. Kiedy przeczyta to, co o Stanach Zjednoczonych powiedział dziś Radosław Sikorski, będzie zapewne przecierał oczy ze zdumienia.
Ta synteza donosicielstwa, lizusostwa i frajerstwa wobec naszego wielkiego sojusznika mnie upokarza jako Polaka. Myślę, że koledzy z dzisiejszej opozycji powinni się zdecydować, czy chcą wstać z kolan, czy robić łaskę
– powiedział Radosław Sikorski w Polsacie News.
Sikorski dodał, że "Stany Zjednoczone są naszym sojusznikiem wojskowym, ale nie mamy żadnych związków konstytucyjnych".
Dzisiaj do tych słów w programie Katarzyny Gójskiej na antenie TV Republika odniósł się europoseł PiS, Dominik Tarczyński.
- Sikorski w ramach politycznej walki z opozycją, jako minister jest w stanie na szali położyć los Polski - ocenił Dominik Tarczyński.
- Stany Zjednoczone wiedzą o tym, co [przedstawiciele administracji Donalda Tuska] publicznie mówili i pisali w internecie. Ambasador USA w Polsce już w latach 2023-2024 reagował na decyzje Tuska, komentując, bardzo krytycznie przejęcie siłowe TVP i inne decyzje. Amerykanie obserwują na bieżąco sytuację i są w stanie ze szczegółami opisać. (…) Wyobrażenie, że skoro Sikorski siedzi na Szucha, to w Waszyngtonie nie słyszą i nie widzą, co mówi czy pisze. Niestety, lub stety, słyszą dokładnie. Mam wrażenie, że nie ma świadomości tego, że takie słowa bardzo negatywnie wpływają na stosunki polsko-amerykańskie, a co za tym idzie
- bezpieczeństwo Polski - dodał.
Przypomniał, co niemiecka prasa pisała w ostatnim czasie o Donaldzie Tusku.
- Co mówiła niemiecka prasa niedawno o Tusku? Że jest tym człowiekiem, który jest w stanie powstrzymać Trumpa, głównym konkurentem przeciwko Trumpowi. Niemcy budują narrację wokół Tuska i w jego ego, że to on ma być bulterierem, który ma się przeciwstawiać Trumpowi. Jeśli mu się nie uda, a się nie uda, to Polska poniesie koszty, a nie Niemcy. Zobowiązania Tuska sprowadzają się do tego, że wykonuje brudną robotę za Niemcy. To Niemcy zwalczały Trumpa, to Niemcy wyśmiewały się podczas wystąpienia Donalda Trumpa w ONZ, gdy ostrzegał przed współpracą z Rosją. Niemcy wykorzystują Tuska, by sami nie ponosić kosztów, a Tusk dał się wciągnąć w tę grę i Polski, dopóki rządzi Tusk, będzie miała złe relacje z USA
- powiedział europoseł.
Tarczyński zaznaczył, że nie wierzy w zmianę niekorzystnej dla Polski decyzji dotyczącej półprzewodników, podjętej jeszcze przez administrację Joe Bidena.