Kurator na wtorkowej konferencji przypomniał, że w tym roku o miejsca w szkołach ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych ubiegają się ósmoklasiści i uczniowie trzecich klas gimnazjalnych. Poinformował, że na Dolnym Śląsku tzw. podwójny rocznik liczy 49 tys. osób – w tym 26 tys. uczniów to ósmoklasiści, a 23 tys. to gimnazjaliści.
- W tym roku absolwentów na Dolnym Śląsku, jak i w innych częściach kraju będzie dwa razy więcej, ale miejsc przygotowanych przez organy prowadzące, z których przeważającą część stanowią samorządy, również jest dwa razy więcej. Dla wszystkich uczniów miejsc więc wystarczy
- zapewnił Kowalczyk. Jak ocenił, oznacza to, że „dostać się do szkoły nie będzie ani łatwiej, ani trudniej – będzie tak samo jak w poprzednich latach.”
Kurator wskazał przy tym, że w regionie są renomowane i tym samym oblegane licea ogólnokształcące, gdzie o jedno miejsce ubiegać się będzie kilka osób.
- O tym, do jakiej szkoły uczeń się dostanie rozstrzygnie jak co roku liczba punktów
– zaznaczył.
Wicekurator oświaty Janusz Wrzal poinformował, że z danych przygotowanych przez szkoły, wynika, że dolnośląskie szkoły ponadpodstawowe przygotują dla tegorocznych absolwentów w sumie ponad 50 tys. miejsc.
- Dla absolwentów szkoły podstawowej przygotowano 25,6 tys. miejsc, a gimnazjum 24,5 tys. miejsc. Ta przewidywana skala naboru z pewnością będzie ulegała korektom, zależnie od tego, do których szkół zgłosi się więcej, a do których mniej kandydatów, czy po gimnazjum, czy po szkole podstawowej
– tłumaczył.
Wicekurator oświaty powiedział, że najwięcej, bo ponad 44 proc. miejsc, przygotowano w liceach ogólnokształcących; 39 proc. w technikach, a 17 proc. w szkołach branżowych. „Są to tendencje zbliżone do tych z lat ubiegłych” – dodał.
Kowalczyk pytany o to, czy w przypadku Wrocławia nauka będzie się odbywała w sposób dwuzmianowy powiedział, że w stolicy Dolnego Śląska jest kilka liceów, gdzie oferta będzie skromniejsza, i kilka takich, w których, z powodów lokalowych możliwe jest, aby liczba oddziałów była większa.
- Organ prowadzący w porozumieniu z dyrektorem w czasie rekrutacji będzie podejmował decyzje doraźne i może wyrazić ewentualną zgodę na zwiększenie w danej szkole oddziałów, nawet kosztem drugiej zmiany
– mówił.