- Widać, ze cała Polonia ruszyła w tej sprawie i trudno się dziwić, bo jest to nie tylko związane z obawami, że m.in. Polska zostanie dotknięta rodzajem olbrzymiego haraczu. To jest rzecz, która może nas bardzo niepokoić. Ale to stawia Polaków w USA czy Amerykanów polskiego pochodzenia w sytuacji obywateli drugiej kategorii na skutek przypisania ich do holokaustu - mówił o proteście Polonii amerykańskiej przeciwko ustawie 1226 Antoni Macierewicz. Były szef MON dodaje, że w niektórych instytucjach politycznych w USA podejście do procedowanego prawa nie jest entuzjastyczne.
Przedwczoraj w gmachu Izby Reprezentantów Kongresu USA w Waszyngtonie doszło do spotkania liderów i przedstawicieli organizacji polonijnych, w tym Klubów "Gazety Polskiej" i Komitetu Obchodów Rocznicy Katastrofy Smoleńskiej. Spotkanie stanowiło wprowadzenie do zaplanowanej na ten dzień akcji lobbingowej Polonii USA przeciwko ustawie HR 1226 oraz zatwierdzonej już przez Senat ustawie S.447.
Ustawa HR 1226 zobowiązuje Departament Stanu USA do monitorowania oraz sporządzania rocznych raportów dotyczących rekompensaty finansowej lub zwrotu mienia bezspadkowego pozostawionego przez ofiary Holokaustu. Jeśli ustawa stanie się obowiązującym prawem, wówczas Polska oraz inne państwa Europy Środkowo-Wschodniej mogą znaleźć się w bardzo niekorzystnej sytuacji. Dokument może stanowić podstawę do wymuszania i wywierania nacisków ze strony USA do wypłacania lub zwrotu w naturze mienia bezspadkowego obywateli polskich narodowości żydowskiej, którzy zginęli w wyniku działań Rzeszy Niemieckiej.
Do protestu Polonii amerykańskiej odniósł się dziś w programie "Minęła 20" na antenie TVP Info były minister obrony narodowej, Antoni Macierewicz.
- To imponująca inicjatywa, która została podjęta w pewnym poczuciu zupełnego osamotnienia i braku jakiegokolwiek wsparcia zewnętrznego. To inicjatywa szeregu poszczególnych działaczy Kongresu Polonii Amerykańskiej, ale bez aprobaty centrali. Teraz na kanwie protestu tworzy się coś na wzór federacji polskich Amerykanów, która niesie tę sprawę, ale włączyli się też w nią znani działacze polonijni, jak pan Stanisław Śliwowski, Jan Michał Małek, Maciej Rusiński z Klubów „GP i w ogóle - Kluby „Gazety Polskiej” oraz Komitet Obchodów Rocznicy Katastrofy Smoleńskiej prowadzony przez pana Tadeusza Antoniaka
- podkreślił były szef MON.
.@Macierewicz_A w #Minęła20 o #Polonii w USA i ustawie #HR1226: to jest inicjatywa szeregu działaczy Kongresu Polonii Amerykańskiej(...) sprawa dotyczy nie tylko obaw, że Polska zostanie dotknięta rodzajem #haraczu, ale to stawia #Polaków w USA w sytuacji ludzi drugiej kategorii pic.twitter.com/FTeAYCdc4l
— TVP Info ?? (@tvp_info) 14 marca 2018
- Widać, ze cała Polonia ruszyła w tej sprawie i trudno się dziwić, bo jest to nie tylko związane z obawami, że m.in. Polska zostanie dotknięta rodzajem olbrzymiego haraczu. To jest rzecz, która może nas bardzo niepokoić. Ale to stawia Polaków w USA czy Amerykanów polskiego pochodzenia w sytuacji obywateli drugiej kategorii na skutek przypisania ich do holocaustu, bo poniekąd w ten sposób jest to odbierane. Przedstawiciele Polonii słusznie argumentują, że ich przodkowie także podlegali holocaustowi i w związku z tym, takie postawienia sprawy jest dla nich niesprawiedliwe. Determinacja Polonii jest tutaj olbrzymia i naprawdę zasługują oni na wsparcie
- dodał Macierewicz.
Były szef MON przyznał, że możliwe jest krytyczne spojrzenie na ustawę 1226 przez polityków amerykańskich.
- Jak się dowiaduję, istnieje szansa, ze politycy amerykańscy będą patrzyli w miarę rozwoju sytuacji inaczej. Ustawa jest w komisji spraw zagranicznych Senatu, komisja skonsultowała to zresztą z komisją armii, i jest wydana już opinia. Jest ona tajna, ale mówi się, że komisja armii nie wspiera tej ustawy. Jest jednocześnie prowadzona konsultacja z podkomisją ds. Europy, którą kieruje kongresmen Rohrbacher i zdaje się, że tam też nie ma większości dla akceptacji tej ustawy
- podkreśla Antoni Macierewicz.
Zdaniem Macierewicza protest Polonii wobec ustawy 1226 jest "wielkim ruchem, w szczególności młodego pokolenia".
- Protest rozszerza się coraz bardziej i idzie w poprzek wszystkich struktur organizacyjnych. Jest wielkim ruchem zwłaszcza młodego pokolenia, które uważa, że nie ma żadnych podstaw by znajdowali się w sytuacji pewnego zepchnięcia na margines.
- dodał gość TVP Info.