Z doradcą prezydenta Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa Johnem Boltonem rozmawialiśmy m.in. o liczniejszej obecności wojsk amerykańskich w Polsce - powiedział szef MON Mariusz Błaszczak przebywający z wizytą w Waszyngtonie. Jak dodał, Bolton na propozycję zareagował "bardzo poważnie".
Podczas konferencji prasowej po spotkaniu Błaszczak podkreślił, że było to jedno z pierwszych spotkań doradcy prezydenta Trumpa z przedstawicielami państw sojuszniczych. "Czuję się wyróżniony. Sam fakt, że spotkanie trwało dłużej niż było przewidziane, tez jest dla mnie powodem do satysfakcji i może być powodem do satysfakcji dla nas wszystkich, dla Polski" - ocenił.
Pytany o reakcję doradcy prezydenta USA na sugestie zwiększenia liczby amerykańskich żołnierzy na terytorium Polski, szef MON podkreślił, że Bolton zareagował "bardzo poważnie".
- Oczywiście, był informowany o tej propozycji, ja też jestem w kontakcie ze współpracownikami, z urzędnikami
– mówił minister. "Ja jestem dobrej myśli" - dodał Błaszczak.
Szef MON poinformował, że rozmawiał z Boltonem również na temat "nowoczesnego sprzętu wojskowego, który jest kupowany przez Polskę".
- Mówiłem o umowie podpisanej, na mocy której kupujemy baterie Patriot, mówiłem o negocjacjach, które dotyczą drugiej fazy tego programu, mówiłem o nowoczesnych systemach dowodzenia
- relacjonował minister.
Błaszczak dodał, że rozmowa dotyczyła także zmian, które są wprowadzane w ramach NATO.