Michał Szczerba uzyskał europoselski mandat i oznacza to de facto koniec prac komisji śledczej ds. tzw. afery wizowej. - Komisja zakończyła etap pracy związany z przesłuchaniami, w tej chwili jest na etapie przygotowania sprawozdania i wniosków końcowych - stwierdził sam Szczerba.
Michał Szczerba, poseł Koalicji Obywatelskiej i szef komisji śledczej ds. tzw. afery wizowej, otrzymał mandat eurodeputowanego w niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Uzyskał trzeci wynik na liście KO w okręgu "warszawskim".
Co dalej z komisją śledczą, gdy jej przewodniczący wyjedzie do Brukseli? Szczerba mówi wprost - koniec jej prac jest bliski.
- Komisja zakończyła etap pracy związany z przesłuchaniami, w tej chwili jest na etapie przygotowania sprawozdania i wniosków końcowych
- powiedział w RMF Szczerba. Zawiadomienia mają trafić do prokuratury jeszcze w czerwcu.
Szczerba, który przed wyborami postawił na "ściganie" Daniela Obajtka, byłego prezes Orlen SA, stwierdził, że "będzie pierwszy, który złoży wniosek o uchylenie immunitetu europosła Danielowi Obajtkowi".
Taki wniosek formalnie może złożyć jednak tylko prokuratura i tylko za jej "pośrednictwem" musiałby działać Michał Szczerba.
Daniel Obajtek, który również uzyskał mandat do PE, przed wyborami podkreślał, że polowanie na jego osobę to element politycznej gry.
- Zamiast iść do ludzi, pokazać swój program, to [Michał Szczerba] pokazuje swoim wyborcom w Warszawie: "zobaczcie, tego niedobrego Obajtka ciągnę, ja jestem taki żelazny człowiek". Opowiada farmazony, że będziemy doprowadzeni. Stroszy pióra, bo wiedzy merytorycznej nie ma, żeby został wybrany. (...) To jest sposób na kampanię i wykorzystuje do tego aparat państwa. Tego nie było po roku 1990, żeby policja latała za kandydatem - powiedział Obajtek w TV Republika.