- Był człowiekiem niezwykle statecznym, prawym. Później, przez całe życie, spotykałem się z nim w trudnych okolicznościach. Był naszym obrońcą - moim i Kornela Morawieckiego - kiedy wyrzucano nas z Polski - powiedział Niezalezna.pl Andrzej Kołodziej.
W rozmowie z Niezalezna.pl zmarłego dziś premiera Jana Olszewskiego wspominał Andrzej Kołodziej, sygnatariusz Porozumień Sierpniowych, działacz „Solidarności” oraz Solidarności Walczącej.
Poznałem premiera Jana Olszewskiego w czasie strajków sierpniowych w Stoczni Gdańskiej, gdzie byłem wtedy wiceprzewodniczącym Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, a on został naszym doradcą. Jan Olszewski był dla mnie ikoną. Przed sierpniem byłem aresztowanym opozycjonistą i on mnie wtedy bronił
- mówił.
Andrzej Kołodziej podkreślił, że były premier "był człowiekiem niezwykle statecznym, prawym".
Później, przez całe życie, spotykałem się z nim w trudnych okolicznościach. Był naszym obrońcą - moim i Kornela Morawieckiego - kiedy wyrzucano nas z Polski
- wspomina.
Pisałem też pracę na Akademii Marynarki Wojennej o jego największym dokonaniu - o umowie z Rosją, kiedy obronił nas przed pozostaniem w Związku Sowieckim, co usiłował zrobić za plecami polskiego rządu ówczesny prezydent Lech Wałęsa. To własnie Janowi Olszewskiemu zawdzięczamy to, że jesteśmy dzisiaj wolnym krajem
- ocenił nasz rozmówca.